Za podłożenie bomby na tarnowskiej stacji kolejowej odpowiadał przeszkolony przez Niemców bezrobotny mieszkaniec Bielska, Antoni Guzy. Guzy, pochodzący z polsko-niemieckiej rodziny, na tarnowską stację kolejową przyjechał z Krakowa taksówką, bowiem spóźnił się na pociąg. Przywiózł ze sobą dwie walizki z materiałami wybuchowymi i zapalnikiem zegarowym, które zdeponował w dworcowej przechowalni bagażu.
O godzinie 23.18 na dworcu doszło do eksplozji - nastąpiła ona kilka minut po odjeździe z Tarnowa transportu wojskowego z żołnierzami oraz przed przyjazdem składu osobowego z Krakowa. Jego pasażerowie uniknęli niebezpieczeństwa, bowiem pociąg spóźnił się o 8 minut. Na skutek wybuchu pod gruzami dworcowej poczekalni i restauracji zginęło 20 osób. Nerwowe zachowanie Guzego na peronie kolejowym zostało zauważone przez policjantów. Po eksplozji został on aresztowany, a następnie przesłuchany. Przyznał się do udziału w akcjach dywersyjnych. Podobne akcje terrorystyczne organizowane były także w innych miejscach kraju, a ich celem było wywołanie paniki i dezorganizacja służb przed wybuchem II wojny światowej.
W rocznicę tragicznego wybuchu na tarnowskim dworcu kolejowym Fundacja Pro Patria Semper zaprasza do wzięcia udziału w specjalnym spacerze historycznym poświęconym tym wydarzeniom i pierwszym ofiarom wojny w Tarnowie.
Spotkanie rozpocznie się w niedzielę o godzinie 18:30 pod kaplicą na Cmentarzu Komunalnym w Tarnowie-Krzyżu.