- Uważamy, że tu mamy do czynienia z wykonaniem prac remontowych. Jednocześnie trzeba uwzględnić fakt ośrodka, który tam powstał i kwestię możliwości dojazdu dla osob niepełnosprawnych, które tam się poruszają. To należy brać pod uwagę. Nie chcę się odnosić do tego, czy powinniśmy pytać o zgodę konserwatora. Nie było mnie w tym okresie - mówi zastępca dyrektora ZDiK Adam Gurgul.
Jeśli Ministerstwo Kultury nie poprze argumentów tarnowskiego ZDiKu, drogowcy będą mieli czas do końca roku na zerwanie niedawno położonego w parku Sanguszków asfaltu. Kosztowałoby to tarnowskich drogowców około 300 tysięcy złotych, podczas gdy asfalt, który do tej pory wylano, kosztował 50 tysięcy złotych.
(Bartłomiej Maziarz/ko)