Sztuczna tafla była pierwszym tego typu przedsięwzięciem w regionie tarnowskim. Miała dawać możliwość całorocznej jazdy na łyżwach. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Utrzymanie lodowiska przerosło gminę, a zainteresowanie, by jeździć na łyżwach latem, było znikome.
Dziś lodowisko jest zamknięte na cztery spusty. Teren wykorzystywany jest przez szkołę. Podczas akademii zdarza się, że uczniowie grają na nim... w piłkę.
- Musimy się zastanowić, czy jest pragnienie mieszkańców, żeby taką inicjatywę podtrzymywać. Na teraz nie mamy planów jego renowacji, nie mamy na to środków w budżecie. Spokojnie do przyszłego roku jest czas na decyzje - mówi wójt Wierzchosławic, Małgorzata Moskal.
Budowa lodowiska kosztowała gminę ponad milion złotych. Co miałoby powstać tam zamiast plastikowej tafli? Wśród propozycji jest małpi gaj dla dzieci i lokalne targowisko.