Jako absolwentka III Liceum Ogólnokształcącego czuję się zobowiązana po prostu, żeby przyjść i wesprzeć pana dyrektora, który, wiadomo, miał swoje lepsze i gorsze momenty, ale nigdy nie robił uczniom „pod górkę”. Zawsze był bardzo prouczniowski. Uważam, znając go, że naprawdę zrobił wszystko, co w jego mocy i zachował się po ludzku w najbardziej odpowiedni sposób. Uważam, że należą mu się laury, a nie nagonka.

Z kolei emerytowana nauczycielka III LO powiedziała, że przyszła na manifestację, bo uważa, że "dzieje się wielka krzywda dyrektorowi. Nie wyobrażam sobie, jak można niszczyć tak wzorcowego dyrektora. Dbał o młodzież, o mienie szkolne, naprawdę robił wszystko dla szkoły".

W manifestacji, na polecenie dyrektora Jana Ryby, nie wzięli aktualni uczniowie III LO, którzy mieli wtedy lekcje.

Małopolska Kurator Oświaty Barbara Nowak w wydanym w piątek oświadczeniu przekonywała, że "nie jest prawdą, jakoby kuratorium miało represjonować dyrektora III LO w Tarnowie z powodu zawiadomienia organów ścigania o jednej ze spraw".

Barbara Nowak wyjaśniła, że jej zdaniem dyrektor Ryba zbyt późno zawiadomił sąd rodzinny o sytuacji uczennicy, bo dowiedział się o jej sytuacji w kwietniu, a pismo do sądu skierował 2 czerwca.

"Wiem, że wykonałem bardzo dobrze swoje zadania. Dziecko, nasza uczennica jest bezpieczna" - podkreślał we wtorek w rozmowie z dziennikarzami Jan Ryba. "To zostało wykonane wspaniale. Nie za szybko, na pewno nie za późno. Co to znaczy, że za późno? - podkreśla Jan Ryba.

Drugim zarzutem w stosunku do dyrektora III LO ma być to, że nie realizował zaleceń pokontrolnych. "Brzmi to w ten sposób, że moi nauczyciele nie przedstawili rzetelnie, to bardzo kluczowe słowo, tzw. wymagań edukacyjnych. Gdzie się opisuje, za co się ocenia, jak się poprawia oceny. Takie zalecenie dostałem jeszcze w czerwcu. Wykonaliśmy to we wrześniu. Kontrolujący w grudniu stwierdził jednak, że nie. Powiedział, że nie mogły zostać przedstawione, ponieważ te wymagania są źle sformułowane. Uważam, że moi wszyscy nauczyciele przedstawili rodzicom wymagania edukacyjne zgodnie z zaleceniami i tym, co jest napisane w prawie oświatowym. Być może nie są takie, jak ktoś sobie życzy, ale o tym można podyskutować. Więc nie można mi zarzucać kłamstwa, bo przedstawili" - przekonywał dyrektor III LO Jan Ryba.

Już samo wszczęcie postępowania dyscyplinarnego powinno oznaczać zawieszenie dyrektora III LO w Tarnowie w obowiązkach. Jednak prezydent Roman Ciepiela na razie wstrzymał się z taką decyzją i poprosił wojewodę Łukasza Kmitę o zbadanie całej sprawy.

Prezydent Tarnowa nie zawiesił na razie dyrektora III LO. Małopolska Kurator wydała oświadczenie Prezydent Tarnowa nie zawiesił na razie dyrektora III LO. Małopolska Kurator wydała oświadczenie

Jeśli Jan Ryba zostanie zawieszony, to pierwsze przesłuchanie w jego sprawie wyznaczono na marzec. To by oznaczało, że dyrektor III LO w Tarnowie nie będzie mógł wystartować w konkursie na kolejną kadencję. an Ryba podkreśla, że nie odbiera całej sytuacji w ten sposób, żeby ktoś miał czyhać na jego stanowisko.

Wiem, że odległy termin jest spowodowany tym, że taka jest kolejka tych spraw. Ale dla mnie jest to jednak ogromny problem. Miałby czekać do marca i się oczyścić ? Wiem, że te postępowania trwają czasem do 5 lat. Na pewno to nie jest fair. Ja bym się z tym fatalnie czuł. Nazywam się Ryba i czuje się tutaj jak ryba w wodzie i po prostu bez tej wody bym umarł. Jestem nauczycielem chyba z powołania. Dyrektorem chyba też. Mógłbym nie być dyrektorem, ale do marca miałbym nie uczyć mojej ukochanej matematyki? To byłby dla mnie ogromny cios - podkreśla dyrektora III LO w Tarnowie.

Ciotka uczennicy III LO w Tarnowie, która w czerwcu ubiegłego roku nie bez trudu proceduralnego powiadomiła policję o tym, że nad nastolatką znęca się matka, mówi Radiu Kraków wprost:

Uważam, że pan dyrektor uratował bratanicy życie. Gdyby nie on i pan pedagog to tak naprawdę nie wiadomo, co by się mogło stać. Uważam, że zareagowali odpowiednio i bardzo dobrze do tego typu sytuacji. Wiem, że pan dyrektor próbował skontaktować się z matką i po takich nieudanych próbach złożył pismo do sądu rodzinnego. Czy to jest nieadekwatna pomoc? Absolutnie nie. Uważam, że zrobił wszystko, co w jego mocy, żeby pomóc uczennicy.

Ciotka nastolatki przekonuje, że gdyby nie to, że szkoła zawiadomiła sąd rodzinny o sytuacji, to prawdopodobnie nie udałoby się jej złożyć zawiadomienia na policji o znęcaniu się. Jak przekonuje, miała z tym duży problem. Ale ostateczne procedury zadziałały i uczennicę odebrano spod opieki matki.

Z kolei posłanka Platformy Obywatelskiej Urszula Augustyn poinformowała, że we wtorek złoży wniosek do Wojewody Małopolskiego oraz Ministra Edukacji i Nauki o odwołanie Małopolskiego Kuratorium Oświaty Barbary Nowak lub wszczęcie wobec niej postępowania dyscyplinarnego. "W moim pojęciu wyznaczenie terminu komisji na marzec przyszłego roku jest nękaniem dyrektora, ponieważ nie będzie mógł wystartować w konkursie na dyrektora swojej szkoły. Jednej z najlepszej w Tarnowie. Pani kurator narobiła już sporo szkód" - podkreśla Urszula Augustyn.