Środowiskowe domy samopomocy otrzymują od 2 200 złotych do 3 000 na podopiecznego w zależności od jego schorzenia. Jak podkreślają pracownicy tych placówek, to średnio o tysiąc złotych mniej niż otrzymują Warsztaty Terapii Zajęciowej, a koszty funkcjonowania placówek rosną. Dlatego jeśli nic się nie zmieni, to odejdą wykwalifikowani pracownicy.
Sytuacja jest bardzo ciężka. Grozi to naprawdę redukcją etatów w naszych domach, ale nie dajemy tego po sobie poznać naszym uczestnikom, ponieważ dla nich to my jesteśmy drugim domem.
- podkreśla Agnieszka Gierałt ze Środowiskowego Domu Samopomocy w Stróżach.
Środowiskowe domy pomocy społecznej z powiatu tarnowskiego dowożą także swoich pensjonariuszy, bo to jedyne wyjście
On sam nie jest w stanie pójść do innego, obcego busa, przyjechać. Ten człowiek zostanie w domu i prędzej czy później zostanie umieszczony w DPS-ie. Nie będzie utrzymany w środowisku.
- przekonuje dyrektorka Środowiskowego Domu Samopomocy w Lisiej Górze Bożena Mróz.
Dlatego środowiskowe domy samopomocy z całej Polski apelują do ministerstwa pracy i polityki społecznej o zwiększenie finansowanie oraz objęcie nim także dowozu pensjonariuszy.
Z kolei wicestarosta tarnowski Jacek Hudyma napisał w tej sprawie do wojewody małopolskiego z prośbą o pomoc środowiskowym domom samopomocy.