- Nie jest zły. Jest dużo lepszy od tych, które jeździły wcześniej. Jest też taniej. Prawie codziennie jeżdżę do szkoły do Mościc. Mniej ludzi nim jeździ, łatwiej jest znaleźć miejsce. Chciałbym jednak, żeby było więcej takich autobusów - mówią mieszkańcy w rozmowie z reporterem Radia Kraków.
Wójt gminy Wierzchosławice Małgorzata Moskal przyznaje, że linia do tej pory spełnia swoje założenia, ale konieczne było wprowadzenie pewnych zmian w kursowaniu.
- Zmieniliśmy nieco poranne godziny, żeby mieszkańcy mogli zdążyć na wcześniejsze autobusy, które z Mościc jadą w różne kierunki Tarnowa. Zrezygnowaliśmy z kursów po godzinie 16:00 na rzecz kursu po 14:00. Słyszymy wiele pozytywnych głosów mieszkańców gminy. Są też jednak takie, że kursów jest za mało - dodaje.
Linia numer 100 z tarnowskich Mościc do Wierzchosławic Dwudniaków od 30 września kursuje w dni powszednie o 5:40, 6:40, 14:35 oraz 15:35. Dodatkowo na trasie został utworzony kolejny przystanek - w Wierzchosławicach obok Gminnej Biblioteki Publicznej.
Średnia dzienna liczba osób jeżdżących linią z Tarnowa do Wierzchosławic i odwrotnie oscyluje w granicach 60-70 osób. Najwięcej jechało nią 106 osób (13 września), natomiast najmniej - 46 (24 września).
Po latach przerwy, od września mieszkańcy Wierzchosławic mogą dojeżdżać do Tarnowa komunikacją miejską, a nie wyłącznie dzięki prywatnym przewoźnikom. Na początek gmina zdecydowała się na cztery kursy dziennie (dwa rano i dwa po południu), za co zapłaci około 60 tysięcy złotych.
Umowa gminy Wierzchosławice z Tarnowem na linię autobusową obowiązuje jedynie do końca roku, co miało być formą testu zainteresowania takim wariantem ze strony mieszkańców. Nie jest jednak wykluczone wydłużenie współpracy. Wiele będzie zależało od tego, czy linia się sprawdzi i będzie opłacalna w dłuższym okresie.
W dłuższej perspektywie władze Wierzchosławic planują dalej rozwijać dostęp do komunikacji w całej gminie, dlatego niewykluczone są rozmowy na ten temat m.in. z Małopolskimi Liniami Dowozowymi.
Dla Tarnowa współpraca z Wierzchosławicami to pierwszy krok do budowania komunikacji aglomeracyjnej. Rozmowy o przywróceniu linii prowadzone były m.in. z gminą Lisia Góra czy Skrzyszów. Wiele natomiast wskazuje na to, że miastu nie uda się namówić gminy Tarnów do podpisania porozumienia. Samorząd ten skłania się bowiem do przedłużenia dotychczasowej umowy z Małopolskimi Liniami Dowozowymi, która jest o około dwa miliony tańsza od tarnowskiego MPK.