Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Kwiaciarki z tarnowskiego Burku są... znudzone grą kataryniarza

  • Tarnów
  • date_range Wtorek, 2018.02.06 07:07 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 07:47 )
Kataryniarz z tarnowskiego Burku staje się coraz bardziej popularny, ale działa też na nerwy handlującym tam kwiaciarkom i kwiaciarzom. Chodzi o rzeźbę, która od prawie trzech lat stoi na skwerze przed jednym z najstarszych placów handlowych w Małopolsce. Problem w tym, że od tego czasu odtwarza te same melodie. Urzędnicy obiecują jednak urozmaicić jego repertuar.

fot. B. Maziarz

Kataryniarz wrócił na tarnowski Burek, fot. P. Topolski

"Leci tak jak rok temu, dwa lata temu. Chyba trzy na okrągło, także to jest trochę dokuczliwe. Najbardziej słychać to w weekendy, kiedy nie przejeżdża tak dużo aut" - przekonują osoby sprzedające kwiaty na Burku. Niedawno można było usłyszeć także hymn Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy oraz kolędy, ale przez uszkodzenie czujnika można było ich posłuchać dopiero... pod koniec okresu świątecznego. 

Dyrektor Targowisk Miejskich w Tarnowie Jacek Chrobak wyjaśnia, że kataryniarz z Burku na co dzień odgrywa pięć utworów. Tylko tyle, bo jak przekonuje Chrobak, nie było łatwo je znaleźć. Utwory muszą mieć bowiem dźwięk katarynki. "Jak tam ktoś cały dzień stoi to mogłoby mu się znudzić" - mówi. 

Dyrektor dodaje, że po sygnałach od handlujących na Burku oraz zapytaniu Radia Kraków zamówił w studiu nagraniowym dodatkowe utwory dla kataryniarza. Spośród 11 wybrano 6 i jeszcze do końca tygodnia powinny zostać wgrane. Urzędnicy zastanawiają się jeszcze, czy mają one uzupełnić już istniejący repertuar, czy go zastąpić. "To jeszcze może skonsultujemy z zainteresowanymi na ile im się to znudziło" - podkreśla Chrobak. 

Kataryniarz od początku miał problemy z mechanizmem do odtwarzania utworów. Czujnik, który uruchamiał dźwięk był uszkadzany. Dlatego przez długi czas dźwięk był odtwarzany non stop w określonych godzinach. To jeszcze bardziej denerwowało tych, którzy pracowali w pobliżu. Jednak dyrektor Chrobak podkreśla, że niedawno czujnik został lepiej zamontowany.

Zarówno kupcy, jak i urzędnicy podkreślają, że sporo osób robi sobie zdjęcia z kataryniarzem z Burku. "Jest to jakaś atrakcja" - mówią wszyscy zgodnie. Ponad 2 metrowa rzeźba z brązu kosztowała około 65 tysięcy złotych. 6 nowych nagrań około 500 złotych.

Przypominamy: Kataryniarz na tarnowskim Burku szwankuje

 

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię