Ze złożeniem zawiadomienia zwlekali, ponieważ chcieli się upewnić, że do zerwania plomb nie doszło, chociażby na etapie naprawiania instalacji.

- Skrzynka energetyczna głównego zasilania była uszkodzona przez złamanie plomby. Kłódka została urwana. Zabezpieczenie tej pompowni było wyłączone. W pierwszej chwili nie myśleliśmy, że mogło dojść do uszkodzenia głównego zasilania, które jest poza nami. Jednak prawdopodobnie to jest właśnie to - tłumaczy Rafał Pater z tarnowskiego magistratu.

W zawiadomieniu miasto informuje, że do uszkodzenia doszło najprawdopodobniej pod koniec kwietnia tego roku. Straty, jakie miało ponieść miasto, oszacowano w zgłoszeniu na 163 tysiące złotych. Policja będzie próbowała znaleźć sprawcę zdarzenia, ale nie będzie to łatwe. W tym miejscu nie ma bowiem monitoringu.

Miasto zdaje sobie sprawę, że znalezienie sprawcy nie będzie łatwe, ale zgłoszenie może pomóc w sprawie ewentualnego odszkodowania.

- Jeżeli szkoda by została uznana, jako powstała z przyczyn niezależnych od nas, jest możliwe, że ubezpieczyciel wypłaci pieniądze. Ja nie mogę teraz powiedzieć tego w 100%. Jak złożymy wniosek do ubezpieczyciela, on się wypowie - mówi Rafał Pater.

Fontanna multimedialna nie działała przez cały sezon letni. Tyle trwała jej naprawa. Miasto najpierw chciało wyegzekwować naprawę od wykonawcy w ramach gwarancji, okazało się jednak, że to nie wykonawca ponosi za to odpowiedzialność. Ostatecznie na naprawienie instalacji wydano już około 80 tysięcy złotych z miejskiej kasy. To jednak nie koniec wydatków, bo miasto musi ponownie zaprogramować urządzenie.