Starosta tarnowski Jacek Hudyma zapewnia, że sprawa nienależnie pobieranego dodatku jest teraz wyjaśniana. Podkreśla, że zwolniony dyscyplinarnie dyrektor będzie musiał zwrócić te pieniądze.
- Jako pracodawca nie byliśmy informowani o pewnych negatywnych zjawiskach związanych z tą osobą, dlatego w tej chwili została uruchomiona procedura sprawdzania, czy ten pan miał prawo jazdy, czy go nie miał. Pismo w tej sprawie zostało skierowane do Krakowa i w tej chwili oczekujemy na informacje. Wstępnie rozmawiałem z prawnikami i oni mają się zastanowić, jaki wniosek w sprawie zwrotu tych kilometrówek będziemy kierować do tej osoby. Większość tych kilometrówek dotyczyła samochodu prywatnego - mówi starosta tarnowski.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że 64-latek miał stracić prawo jazdy już kilka miesięcy temu, a mimo to jeździł do pracy samochodem. Dopiero po ustaleniu od kiedy nie posiada uprawnień będzie można przeliczyć jak wysoka jest kwota nienależnie rozliczonej kilometrówki. Starostwo zapowiada też, że mężczyzna odpowie za poświadczenie nieprawdy przy wypełnianiu wniosków o zwrot kosztów poniesionych na dojazdy do pracy.
Pijany przyjmował petentów
64-letni dyrektor Wydziału Edukacji, Kultury i Promocji w tarnowskim starostwie został zwolniony dyscyplinarnie po tym jak okazało się, że pijany przyjmował petentów. Na miejsce wezwano policję, a badanie alkomatem wykazało, że miał 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.