- W lodówce było mięso różnych zwierząt: dzika, sarny. Możemy się domyślać, ile pułapek zostało zamontowanych w lesie i przez ile czasu zwierzęta, które złapały się w zastawione pułapki, musiały cierpieć - mówi Radiu Kraków Mariusz Ciarka z małopolskiej policji.
Kłusownicy, 18 i 20-latek od trzech lat mieli trudnić się kłusownictwem - ich ofiarami były zazwyczaj sarny, bażanty i zające. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
(Agnieszka Wrońska/Karol Surówkaew)
Obserwuj autorów na Twitterze: