Fot. Magdalena Zbylut-Wiśniewska
Do konkursu zakwalifikowano 64 konstrukcje powyżej 3 metrów i 199 mniejszych kompozycji. Palmy nagradzane były w pięciu kategoriach, w zależności od wieku autora i wysokości.
Zwycięska palma liczyła dokładnie 27 metrów i 43 centymetry. Poziom konkursu był wysoki, palmy przepiękne. Cieszy fakt, że tradycja trwa. W tym roku zgłoszono więcej palm niż w ubiegłym – wówczas w konkursie wzięło udział ok. 50 prac
– powiedziała PAP Agnieszka Żołna-Zdunek, dyrektor Gminnego Domu Kultury w Lipnicy Murowanej, organizatora konkursu.
Super. Szczęśliwy jestem, że się znowu udało. Palma waży około 200-250 kilogramów. Wniosło ją 14 mężczyzn. Mam nadzieję, że za rok będzie większa
- mówił Andrzej Goryl.
Najwyższe lipnickie palmy to efekt kilkutygodniowej pracy. Regulamin określa, że stawianie palmy na Rynku musi odbywać się w sposób naturalny, za pomocą siły ludzkich mięśni, lin, wideł, bez użycia mechanicznych dźwigów i wyciągarek.
Część wykonawców zostawia palmy na Rynku, gdzie można je podziwiać do Wielkiego Tygodnia. Część wykonawców zabiera palmy do domu, by z wiklinowych witek zrobić krzyże i w Wielki Piątek wbić je "na stajaniach", czyli w polach na granicach upraw. Zawieszają je także na domach i stodołach, by chroniły budynki przed burzą i gradem, a gospodarzy przed chorobą i nieszczęściem.
Konkurs palm w Lipnicy Murowanej w powiecie bocheńskim odbywa się w Niedzielę Palmową od 1958 r., ale mieszkańcy tego regionu od niepamiętnych czasów konkurują ze sobą na wysokość palm. W dawnych czasach obowiązywała zasada, że im bogatszy gospodarz, tym dłuższa palma.
Obecnie celem konkursu jest nie tylko rywalizacja i rozrywka, ale i podtrzymanie tradycji przodków.
Palmy robione są z wikliny, zdobią je barwne bibuły i wstążki. Najwyższe prace są wzmacniane w środku świerkowymi drągami. Na wierzchołkach palm wiąże się tzw. wiechę - z bazi i zielonych gałązek brusznicy.