- Inwestor, po uzyskaniu decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, musi uzyskać decyzję następczą o charakterze zezwolenia na realizację inwestycji. Najczęściej jest to decyzja o pozwoleniu na budowę - wyjaśnia Joanna Niedźwiedzka z GDOŚ w Warszawie.

Wprawdzie organizacje ekologiczne będą mogły nadal odwołać się do sądu, ale władze tarnowskiego MPEC już wcześniej zapowiadały, że po utrzymaniu decyzji środowiskowej ogłoszą przetarg na zaprojektowanie i budowę spalarni odpadów. Miejska spółka ma na to 75 milionów złotych dotacji oraz 175 milionów złotych niskooprocentowanej pożyczki z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Nie wiadomo jednak czy teraz takie środki wystarczą. Szczegóły dotyczące inwestycji mają zostać podane przez MPEC i miasto lada dzień.

Tarnowska spalarnia śmieci miałaby spalać tzw. odpady pre-RDF, czyli te, które nie nadają się do recyklingu i w tej chwili są wywożone z Tarnowa do cementowni, za co miasto słono płaci. MPEC zakłada, że instalacja produkowałaby 30 procent zapotrzebowania ciepła dla Tarnowa. Drugą korzyścią byłoby zmniejszenie o 1/3 spalania węgla przez elektrociepłownię, co spowodowałoby także mniejsze opłaty środowiskowe za emisję dwutlenku węgla do atmosfery.

Co istotne, w decyzji środowiskowej napisano, że MPEC będzie musiał jeszcze raz przygotować raport oddziaływania na środowiska planowanej instalacji na etapie uzyskiwania pozwolenia na budowę.