Początkowo w pojawiały się informacje, że Kewin Komar został zaatakowany przez kibiców Wisły Kraków. Te doniesienia szybko zdemontowała jednak policja i to Komar został oskarżony o pobicie.

Z ustaleń sądu wynikało, że podczas festynu w pobliżu Bochni do bramkarza Puszczy Niepołomice Kewina Komara podszedł były chłopak jego partnerki.

- Do tego zdarzenia po stronie tego mężczyzny dołączył jego kolega i obaj atakowali oskarżonego, który broniąc się zadał jednemu z tych napastników cios - mówi Małgorzata Stanisławczyk - Karpiel,rzeczniczka sądu okręgowego w Tarnowie.

Jak dodaje, mężczyzna został znokautowany przez Komara. Miał m.in. złamaną żuchwę. 

Prokuratura rejonowa w Bochni oskarżyła 21-letniego bramkarza o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu u pokrzywdzonego. Sąd Rejonowy w Bochni uznał Komara winnym, ale warunkowo umorzył postępowanie. 21-letni zawodnik Puszczy Niepołomice odwołał się od tego wyroku i Sąd Okręgowy w Tarnowie ostatecznie go uniewinnił.

- Sąd przyjął, że oskarżony działał w warunkach obrony koniecznej i zadając ten jeden jedyny cios odpierał bezpośredni, bezprawny atak na swoje dobro - wyjaśnia Małgorzata Stanisławczyk - Karpiel.



W wyniku bójki Kewin Komar doznał urazu ręki, przeszedł operację i na pół roku wypadł z gry. Wrócił do bramki Puszczy Niepołomice w lutym podczas startu drugiej rundy rozgrywek Ekstraklasy.