- W decyzji zawarto warunek o konieczności przeprowadzenia ponownej oceny oddziaływania na środowisko. Gdy inwestor przygotuje projekt budowlany, organ budowlany wystąpi do Regionalnego Dyrektora ponownie z raportem, w którym będą uaktualnione wszystkie dane w zakresie hałasu i zanieczyszczenia powietrza - podkreśla rzeczniczka RDOŚ w Krakowie Ada Słodkowska-Łabuzek.
Na budowę tarnowskiej spalarni śmieci MPEC uzyskał 75 milionów złotych dotacji oraz 175 milionów niskoprocentowej dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Żeby jednak nie stracić tych pieniędzy, spółka do marca miała uzyskać prawomocną decyzję środowiskową. Ta właśnie wydana przez RDOŚ nie jest jeszcze ostateczna i można się od niej odwołać. Spółka jednocześnie może zacząć już pracować nad dokumentacją dla tej inwestycji.
Otrzymana po raz drugi decyzja środowiskowa dla tarnowskiej spalarni śmieci nie jest jeszcze ostateczna. Ale zdaniem prezesa MPEC, sam fakt jej otrzymania może wystarczyć żeby spółka nie straciła 250 mln zł dofinansowania i pożyczki. @RadioKrakow https://t.co/VH1Mq8VOoL
— Bartłomiej Maziarz (@BartMaziarz) January 3, 2024
Tarnowska spalarnia śmieci miałaby spalać tzw. odpady pre-RDF, czyli te, które nie nadają się do recyklingu i w tej chwili są wywożone z Tarnowa do cementowni, za co miasto słono płaci.
- Po uruchomieniu spalarni ponad 30 proc. ciepła docierającego do mieszkań w Tarnowie miałoby powstawać w efekcie spalania odpadów, co z pewnością – biorąc pod uwagę ostatni olbrzymi wzrost cen węgla i gazu – będzie miało pozytywny wpływ na opłaty za ciepło ponoszone przez tarnowian - podkreśla w komunikacie prasowym prezydent Tarnowa Roman Ciepiela.
Drugą korzyścią miałoby być ograniczenie spalarnia węgla przez elektrociepłownię MPEC o 1/3. To zmniejszyłoby emisję do atmosfery szkodliwych substancji, ale spowodowałoby także spełnienie przez miejską spółkę rygorystycznych norm środowiskowych i spowodowałoby, że MPEC płaciłby mniej pieniędzy za emisję dwutlenku węgla do atmosfery.
Tarnowska spalarnia odpadów ma powstać obok elektrociepłowni MPEC na Piaskówce, bo to dla spółki najkorzystniejsze rozwiązanie pod względem technologicznym. Pomysł nie podoba się jednak mieszkańcom Piaskówki. Problem w tym, że ewentualna zmiana lokalizacji spowodowałaby rozpoczęcie całej procedury od nowa i zajęłaby kolejne długie lata.
Jak przekonuje tarnowski magistrat w komunikacie prasowym, "planowaną do budowy instalację charakteryzuje niski poziom oddziaływania na otoczenie. Wyklucza ona możliwość emisji odorów. Bezpośrednio z samochodów odpady będą trafiały do szczelnego bunkra, w którym panuje podciśnienie – co zapobiega wydostawaniu się zapachów na zewnątrz. Technologia ta stosowana jest we wszystkich nowoczesnych instalacjach termicznej utylizacji odpadów na świecie. Wiele z tych instalacji zlokalizowanych jest w centrach miast, w bezpośrednim otoczeniu budynków mieszkalnych i nie stanowi żadnej uciążliwości". Nie wszystkich to jednak przekonuje.