- Mam dużą satysfakcję, że osiągnąłem najlepszy indywidualny wynik do Rady Miasta. Dziękuję, bo to nie jest dla mnie, ale za pracę, którą wykonuję przez całe życie. Nie lekceważę nikogo. Wiedziałem, że będzie trudna walka z panem Jakubem Kwaśnym - mówi Łabędź.
Henryk Łabędź w wyborach do rady miejskiej uzyskał mandat radnego, zdobywając 1932 głosy.
Kandydat PiS nie ukrywa, że będzie chciał w drugiej turze zwalczyć o elektorat Krzysztofa Rodaka, kandydata niezależnego startującego z własnego Komitetu Tak dla Tarnowa, który w pierwszej turze wyborów uzyskał około 20-procentowe poparcie.
- Wiele punktów naszych programów jest podobnych. Z mojej strony będą jasne deklaracje. Kilka punktów z programu Krzysztofa Rodaka brałem i będę to kontynuował. Wszyscy kandydaci - poza Jakubem Kwaśnym - startują pierwszy raz. Tarnowianie będą chcieli zaufać - uważa Łabędź.
Łabędź podkreśla, że dla niego nie są ważne szyldy partyjne. Zapewnia, że czy jako prezydent, czy jako radny jest w stanie się porozumieć ze wszystkimi, którzy będą proponowali dobre projekty i rozwiązania dla miasta.