"Mieszkańcy jednomyślnie wypowiedzieli się przeciwko realizacji inwestycji, która przebiegałaby przez Wolę Rzędzińską, ponieważ będzie zbyt duża ingerencja w domostwa. Będą także wyburzenia. Władze muszą bezwzględnie reprezentować wolę mieszkańców i takie będzie stanowisko Gminy Tarnów, które będziemy dalej przedstawiać Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz naszemu sąsiadowi, czyli miastu Tarnów" - przekonywał po spotkaniu z mieszkańcami w rozmowie z Radiem Kraków wójt Gminy Tarnów Grzegorz Kozioł.
Na początku 2012 roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wybrała niekorzystny dla Tarnowa tak zwany "zielony" wariant budowy obwodnicy. Według planów GDDKiA droga miałaby przebiegać w granicach miasta, co oznacza, że Tarnów musiałby na jej budowę wydać nawet 170 milionów złotych. Dlatego miasto nalegało na tak zwany wariant "czerwony" wschodniej obwodnicy, przebiegający przez środek Woli Rzędzińskiej. Na to nie chciała się zgodzić gmina Tarnów, która z kolei skłaniała się ku wariantowi "niebieskiemu", przebiegającemu na granicy miasta i gminy.
Ostatecznie w 2014 miasto i gmina porozumiały się w tej sprawie. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zaakceptowała to uzgodnienie. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska szykuje się właśnie do wydania decyzji środowiskowej dla wariantu niebieskiego. To miałoby być ważnym argumentem w zabieganiu o wpisanie inwestycji do Programu Budowy Dróg Krajowych i Autostrad po 2020 roku. Inwestycja mogłaby kosztować grubo ponad 200 milionów złotych, z czego miasto musiałoby dołożyć mniej więcej połowę.
Uzgodniony przez miasto i gminę wariant zakładał jednak wyburzenia co najmniej 30 domów oraz 50 budynków gospodarczych. Co gorsza, ich właściciele do czasu ostatecznej decyzji w sprawie budowy obwodnicy nie wiedzieliby czy mogą się na przykład rozbudowywać, czy raczej szykować do wyprowadzki.
"To by oznaczało przesiedlenia starszych ludzi, którzy tego nie chcą. Poza tym ta obwodnica służy Tarnowowi, nie naszej miejscowości, przez którą by przechodziła. Myśleliśmy, że będziemy mieli chociaż wjazdy na obwodnicę, ale GDDKiA powiedziała, że musiałaby to zrobić gmina, której na to nie stać. To zresztą by też oznaczało kolejne wyburzenia. Nam ta obwodnica nie jest potrzebna. Ludzie nie chcą hałasu, szumu" - przekonuje sołtys Woli Rzędzińskiej, Mieczysław Nytko.
Podczas spotkania wiejskiego mieszkańcy skrytykowali władze gminy, które ich zdaniem porozumiały się w sprawie wariantu przebiegu obwodnicy bez konsultacji. "GDDKiA przedstawiła nam i miastu warianty, które mogłyby być ewentualnie wykorzystane. Najbardziej preferowany wariant przebiegał przez środek Woli Rzędzińsiej. Nasze stanowisko było takie, że jeżeli już do inwestycji ma dojść to powinna ona przebiegać po granicy gminy i miasta. To były jednak tylko rozmowy. Najważniejsze jest stanowisko mieszkańców. Proces projektowania się jeszcze nie rozpoczął, mieszkańcy jednoznacznie podjęli decyzję, że nie chcą, żeby obwodnica przebiegała przez Wolę Rzędzińską i takie będzie stanowisko Gminy Tarnów. Wystąpimy do GDDKiA, żeby ta inwestycja nie przebiegała przez Wolę Rzędzińską" - podkreśla wójt Kozioł.
Takie stanowisko gminy może ponownie zahamować przygotowania do budowy wschodniej obwodnicy Tarnowa. Może nawet całkowicie przekreślić inwestycję. Na spotkaniu w Woli Rzędzińskiej, mimo zaproszenia nie pojawili się przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która miałaby budować obwodnicę.
Mieszkańcy Woli Rzędzińskiej do 30 września mogą zgłaszać swoje uwagi w sprawie oddziaływania na środowisko planowanej budowy wschodniej obwodnicy Tarnowa. Uwagi należy składać w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska przy al. Solidarności 5 w Tarnowie.
Stanowisko Prezydenta Romana Ciepieli:
Nie znamy jeszcze oficjalnego stanowiska Gminy Tarnów w sprawie budowy obwodnicy wschodniej. O ile jednak potwierdzi się zmiana opinii władz gminy Tarnów w tej sprawie, to może ona mieć bardzo poważne skutki dla możliwości realizacji inwestycji. Z punktu widzenia miasta warunkiem koniecznym realizacji inwestycji jest finansowanie budowy spoza budżetu miasta tj. przez Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Taki sposób finansowania byłby możliwy pod warunkiem, że obwodnica biegłaby przez Wolę Rzędzińską. W przypadku przebiegu obwodnicy przez tereny miejskie, finansowanie spadałoby na barki miasta, które tak kosztownego przedsięwzięcia nie udźwignie.
Dla miasta strategicznym celem jest skierowanie tranzytu poza miasto i o jego realizację miasto będzie zabiegać, wykorzystując wszelkie dostępne środki. Alternatywnym i najbardziej racjonalnym rozwiązaniem jest budowa zjazdu z autostrady w Pilźnie. Decyzja w tej sprawie należy jednak do GDDKiA. W sprawie poparcia takiego rozwiązania miasto liczyć będzie na parlamentarzystów zarówno z okręgu tarnowskiego jak i z Podkarpacia, ponieważ decyzja dotyczące tej kwestii leży w rękach rządu.
(Bartłomiej Maziarz/ko)