Ożywienie tarnowskiej starówki
Jakub Kwaśny uważa, że w ożywieniu tarnowskiej starówki ma pomóc menadżer starówki, który miałby koordynować wydarzenia. "Chciałbym żeby ten Rynek żył. Bo wtedy kiedy pojawią na nim ludzie, pojawią się również klienci u naszych przedsiębiorców, a o to przecież chodzi. Zapowiedziałem również, że wrócimy do tradycji miejskiego sylwestra i to traktuję jako taką obietnicę honorową, że te imprezy na Rynek wrócą. To również ważne żebyśmy dali szansę Radzie Osiedla Starówka, która również organizowała wiele ciekawych imprez. I to jest coś co należy wspierać". - przekonywał kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Tarnowa.
Kandydat Prawa i Sprawiedliwości Henryk Łabędź odpowiedział, że menadżer starówki, o którym mówił Kwaśny jest pomysłem, o którym mówi się od lat i jest dobrym tropem. "Wszędzie trzeba zachować racjonalne podejście. Natomiast nie jestem też zwolennikiem zadeptania starówki. Swój urok miasto Tarnów ma też dlatego, że ja liczę na turystów koneserów, którzy zechcą przyjechać z Krakowa do Tarnowa. Na pewno jest problem na ulicy Wałowej, bo brakuje tam sklepów. Nie wiem z jakich powodów. Jeżeli jest to spowodowane zawyżonymi przez miasto czynszami to jest to absurd i je obniżę".
Kwaśny spróbuje jeszcze raz podjąć rozmowę z właścicielami spalonej kamienicy przy Rynku żeby miasto mogło ją odkupić i przeznaczyć na cel wybrany przez mieszkańców. Podkreśla, że nie chce realizować z góry określonej przez władze miasta wizji rozbudowy Pasażu Odkryć. Także Henryk Łabędź uważa, że ten problem trzeba załatwić.
Jak w dobie wyludniania się Tarnowa przekonać mieszkańców, że tarnowski adres zamieszkania przynosi wymierne korzyści?
Henryk Łabędź uważa, że przede wszystkim trzeba zadbać o zapewnienie miejsc pracy - wtedy tarnowianie nie będą się przeprowadzali. "Wiem co mówię, bo w Zakładach Mechanicznych mamy cały czas mnóstwo aplikacji osób, które chcą mieszkać w Tarnowie. I trzeba tę paletę zniżek dla mieszkańców rozwijać".
Jakub Kwaśny podkreśla. że pewne benefity dla tarnowian już są. Z kartą mieszkańca w wersji premium można korzystać z tańszych parkingów, biletów komunikacji miejskiej. Jest też pierwszeństwo w rekrutacji do przedszkoli, a honorowi krwiodawcy mogą parkować w centrum Tarnowa za symboliczną kwotę. "Natomiast ważne jest to żebyśmy sukcesywnie powiększali liczbę mieszkańców Tarnowa poprzez dostęp do mieszkań. Stąd w programie mam mieszkanie na start dla absolwentów wyższych uczelni, którzy zdecydowaliby się osiedlić w Tarnowie. Ale potrzebny jest też dostęp do tańszych działek".
Kandydat Koalicji Obywatelskiej zapowiedział, że jeśli będzie to korzystne, to Tarnów dołączy także do Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej. Kandydat PiSu przypominał, że podpisał się pod tym żeby nie zabudować terenu przy ulicy Czapskiego na osiedlu Piaskówka. I jak przekonywał - do wszystkiego trzeba podchodzić z rozsądkiem. Henryk Łabędź nie potrafił jednak wskazać miejskiego terenu, który w pierwszej kolejności powinien zostać zabudowany. "Nie jest drogowcem i budowlańcem, ale ekonomistą. Chcemy podejmować decyzje w konsultacji z mieszkańcami". - przekonywał.
Kandydatów zaskoczyło pytanie o to, czy zgodziliby się wybudować w Tarnowie spopielarnię zwłok
Planowanej podobnej inwestycji w Nowych Żukowicach towarzyszą protesty. Obaj przekonywali, że jeśliby taka inwestycja spełniła wszystkie wymagania środowiskowe i zgodziliby się na nią mieszkańcy, to nie mieliby nic przeciwko.
Co z obiecywanym od lat remontem stadionu w Mościcach? W 2018 roku miał on kosztować 90 milionów złotych
"Zapytałbym o to siedzącego obok przedstawiciela Prawa i Sprawiedliwości bo w przeszłości przyjeżdżali tutaj politycy tej partii, obiecywali środki na remont stadionu czy dworzec w Mościcach, a później znikali. Na dzisiaj to jest 90 milionów złotych, albo pewnie więcej. To jest kwota, której miasto Tarnów nie posiada. Natomiast siedzący obok Henryk Łabędź w debacie w TVP Kraków zapowiedział, że takie środki pomoże zdobyć od marszałka. Więc jeśli zostanę prezydentem Tarnowa to mam nadzieję, że wspólnie pojedziemy do marszałka i będziemy o te środki walczyć". - podkreślał Jakub Kwaśny.
"Mogę przeprosić za deklarację, która nie została spełniona. Natomiast chce powiedzieć, że na kolei za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości bardzo dużo się zmieniło. I 100 milionów złotych na infrastrukturę, na Igrzyska Europejskie, które miasto dostało od PiS-u to także wizytówka tej części Tarnowa. Natomiast podtrzymuję: będzie nowy stadion żużlowy, bo niezwykle mnie interesuje ta integracja środowiska żużlowego. Ta miłość do sportu, zbiórki. Włodarz miasta nie może przejść obok tego obojętnie. Natomiast oczywiście koszt jest ogromny dlatego potrzeba etapowania prac". - odpowiadał Henryk Łabędź
Obaj kandydaci na prezydenta, którzy zmierzą się w drugiej turze przekonywali, że chcą zwiększyć budżet tarnowskich instytucji kultury. Według kandydata Prawa i Sprawiedliwości Urząd Marszałkowski mógłby współfinansować tarnowski teatr. Natomiast jego zdaniem w największej potrzebie jest galeria miejska BWA.
"To jest dla mnie sprawa honorowa. Mój brat jest aktorem". - przekonywał Jakub Kwaśny. Te środki będą rosły. Skąd? Miasto nie ma innych pieniędzy niż z podatków mieszkańców. Jeżeli wzrosną dochody miasta, a mamy takie zapowiedzi ze strony rządu, że będą zupełnie inaczej dzielone, to w pierwszej kolejności dla mnie absolutnym priorytetem jest to, żeby instytucje kultury otrzymywały większy budżet. "Cieszy fakt, że Ministerstwo Kultury również zapowiedziało wsparcie i dla Tarnowskiej Nagrody Filmowej jak i Festiwalu Komedii Talia. Mam nadzieję, że ta sytuacja w tarnowskiej kulturze ulegnie poprawie i ja to gwarantuję".
W rundzie pytań wzajemnych Jakub Kwaśny zapytał ile Henryk Łabędź jako prezes Zakładów Mechanicznych przekazał pieniędzy na wsparcie tarnowskiego sportu oraz kultury. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości odpowiedział, że takie wydatki są objęte tajemnicą handlową i uzależnione także od decyzji Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Łabędź dodał, że Zakłady Mechaniczne wspierały klub sportowy Metal Tarnów, w przeszłości także żużlowca Unii Tarnów Jakuba Jamroga, a także przekazuje stypendium dla szpadzistki Renaty Knapik - Miazgi.
Natomiast Henryk Łabędź zapytał Jakuba Kwaśnego ile razy żużlowcy Unii Tarnów zdobyli Mistrzostwo Polski. Kwaśny powiedział, że jego zdaniem dwukrotnie, choć pamiętał jedną uroczystość z tym związaną, na której był. Łabędź odpowiedział, że 3, ale zaliczył tą odpowiedź swojemu kontrkandydatowi.