Mieszkańcy Zbylitowskiej Góry i radni żądają odblokowania ich działek. W tle dom, przez który miałaby przebiegać zachodnia obwodnica. / fot: RK
Posłuchaj materiału Bartłomieja Maziarza
Pan Damian z rodziną mieszka w domu w Zbylitowskiej Górze przy granicy z Tarnowem. Jego rodzinny dom miałby zostać wyburzony, żeby powstała zachodnia obwodnica Tarnowa. O ile będzie w ogóle budowana.
- Czekamy na jakieś decyzje. Jesteśmy zbywani już od kilkudziesięciu lat. Los tego domu jest taki, że zostanie zburzony pod drogę, która nie wiadomo czy będzie. Mam nadzieję, że nie i przyjdzie czas, że oni to w końcu nas odblokują - mówi.
O planach budowy zachodniej obwodnicy Tarnowa mówiło się już od lat 80. ubiegłego wieku. Mieszkańcom sąsiedniej Zbylitowskiej Góry skończyła się jednak cierpliwość.
- Nasi rodzice już pomarli. Oni jeszcze się łudzili, że tu zrobią coś, albo to odblokują, albo zrobią drogę. My jesteśmy w zawieszeniu w tym momencie. Najgorsza sytuacja jest tego typu, że my nie możemy po prostu wykorzystać tych działek, natomiast ościenna gmina Wierzchosławice daje zezwolenie na budowę domów w miejscowości Kępa Bogumiłowicka, plus Tarnów, który daje zezwolenie na budowę domów przy ulicy Mokrej w pasie proponowanej drogi - mówią.
Prezydent Tarnowa Jakub Kwaśny przekonuje, że na główną zabudowę, jaka powstała w pasie zarezerwowanym pod zachodnią obwodnicę na terenie miasta, urząd nie miał wpływu.
- Jeżeli powstały jakieś zabudowania w tamtym terenie, to w dużej mierze powstały na przykład na Lex Szyszko, wykorzystując luki prawne, które były wprowadzane przez parlament. To powinien być jasny komunikat tak naprawdę nas wszystkich samorządowców, że chcemy, żeby ta obwodnica powstała. Skoro była ta rezerwa tego terenu zachowywana, powinna być nadal - podkreśla.
Planowany przebieg zachodniej obwodnicy Tarnowa. Stan na 2019 r.
Temat zachodniej obwodnicy Tarnowa odżył pod koniec ubiegłego roku za sprawą wicemarszałka małopolski Ryszarda Pagacza, który przekonywał, że ta od dawna planowana droga byłaby dużym odciążeniem dla Tarnowa, ale także chociażby Zbylitowskiej Góry.
- Zachodnia obwodnica ułatwiłaby przedostawanie się bezpośrednio z autostrady w kierunku południowym. Dlatego uważam, że powinniśmy zmierzać w tym kierunku, by ta obwodnica powstała. Teraz czas na konsultacje z radnymi, czas na konsultacje z mieszkańcami gmin, by przekonać do celowości tej drogi - mówi.
Zbylitowska Góra nie chce już jednak dłużej czekać. Od trzech lat Gmina Tarnów przygotowuje się do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego m.in. dla tej miejscowości. Są złożone wnioski o to, żeby uwolnić tereny zarezerwowane pod zachodnią obwodnicę. Wiele wskazuje na to, że takie postulaty zostaną uwzględnienie przez Gminę Tarnów i radnych.
- Nie możemy blokować ludzi przez 40 lat, którzy nie mogą inwestować w swoje nieruchomości - mówi radny Gminy Tarnów Paweł Kolbusz. "Myśmy dwa lata temu spotkali się w gminie z urzędnikami miasta Tarnowa. Dostali dwa lata na to, żeby wprowadzić plan. Nie uczynili tego, nie wypełnili żadnego zobowiązania, które na nich ciążyło. Powstało sześć domów, które są na osi obwodnicy. To są miliony odszkodowania. Pan prezydent wypowiada się, że jak będzie potrzeba, to będzie w tym momencie wyburzał to. To jest niemożliwością, skoro pan prezydent nie ma 300 tysięcy na dołożenie się do doprojektowania, tylko po prostu próbuje w formie porozumienia wymusić to na sąsiednich gminach" - dodawał radny Piotr Rybski, który jest także sołtysem Zbylitowskiej Góry.
Zmiana planu zagospodarowania przestrzennego m.in. dla tej podtarnowskiej miejscowości ma zostać uchwalona przez radę Gminy Tarnów, jeszcze w tym roku i wtedy prawdopodobnie zniknie rezerwacja terenu pod zachodnią obwodnicę. Mieszkańcy Zbylitowskiej Góry będą mogli w końcu decydować o swoich działkach po 40 latach czekania.
- To już decyzja tak naprawdę pana wójta, bo on jako wójt będzie proponował radnym konkretne zapisy planu zagospodarowania przestrzennego. Pytanie, czy dzisiaj można w ten sposób zrezygnować z tych planów? Czy to będzie po pierwsze uczciwe w stosunku do tych, którzy tam mają swoje tereny, ponieważ być może część z tych osób wybuduje się tam i będą niepotrzebne rozczarowania? To też z drugiej strony dla przyszłego inwestora będą dużo wyższe koszty wówczas wykupu tych nieruchomości. Więc skoro była ta rezerwa tego terenu zachowywana, powinna być nadal - dodaje Jakub Kwaśny.
Tymczasem po kilku spotkaniach samorządowców w sprawie powrócenia do planów tej drogi, na razie nie ma nawet zgody co do przeznaczenia przez poszczególne gminy pieniędzy na przygotowanie dokumentacji dla zachodniej obwodnicy Tarnowa. Nie są tym zainteresowane m.in. Wierzchosławice, które niedługo będą miały własną obwodnicę.