Jan Ryba przed wejściem na salę rozpraw tłumaczył, że nie ma sobie nic do zarzucenia:
Dzisiaj mam nadzieję, że to wybrzmi. Będę chciał przedstawić swoją linię obrony i będę prosił o oddalenie wszelkich zarzutów. Gdybyśmy zobaczyli dzisiaj tę dziewczynę, która była pokrzywdzona, miała myśli samobójcze, dzisiaj jest to zupełnie inna osoba - wesoła, kolorowa, uśmiechnięta, która mówi, że dobrze jest się czuć zaopiekowanym, jak dobrze czuć opiekę w domu. Gdyby miało to się wydarzyć dzisiaj, zrobiłbym identycznie.
Postępowanie dyscyplinarne w sprawie Jana Ryby zostało ostatecznie umorzone. Komisja zdecydowała, że postanowienie o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego zostało wydane po terminie.
Czuję ulgę, nie żałuję, że wtedy pomogłem dziecku. Tak trzeba było zrobić i jestem dumny, że tak zrobiłem.
To jest dyrektor, który był też grillowany. Tak odbieram te wielotygodniowe badania, sprawdzania, tworzenie dokumentacji, kontrole. Nie chcę powiedzieć, że wszystko było idealne w sytuacji pana dyrektora, natomiast zamiast mu pomóc i powiedzieć co trzeba zrobić - zawnioskowano o komisję.
Każdy uczeń liczył, że sprawa skończy się dobrze. Pan dyrektor zawsze nam pomagał, dlatego każdy trzymał kciuki. Dla nas to było coś niemożliwego, nie spodziewaliśmy się takiego obrotu sprawy. Liczyliśmy, że to zostanie wyjaśnione trochę szybciej. Pan dyrektor zawsze jest chętny pomóc, kiedy wychodzimy z jakąś inicjatywą.
Płyniemy naprzód. Myślę, że kolejna moja kadencja też taka będzie, bo niedługo zostanie ogłoszony konkurs na dyrektora III Liceum Ogólnokształcącego.