Zostało wyremontowanych 58 pomieszczeń, w tym 40 pokoi mieszkalnych. Zostały wyremontowane jadalnia, bawialnia, pokój do nauki, wszystkie korytarze i przede wszystkim powstały na każdym piętrze dwie nowoczesne kuchnie w pełni wyposażone, z meblami i sprzętem AGD, jak również nowocześnie wyposażone łazienki. Tutaj były łazienki z lat 70., gdzie były ogólnodostępne prysznice, trochę na kształt jednostki wojskowej. Teraz rodziny mają pełną intymność

- mówi Habel.

Uchodźcy z tarnowskiej bursy dostali przedświąteczny prezent. Będzie remont. Uchodźcy z tarnowskiej bursy dostali przedświąteczny prezent. Będzie remont.

Jak podkreśla Grzegorz Habel, "wszyscy mieszkańcy bursy, którzy są w stanie pracować podejmują pracę dzięki naszej pomocy, Powiatowego Urzędu Pracy czy po prostu poczty pantoflowej. Nie mamy osób, które byłby w wieku produkcyjnym i nie pracowałyby dlatego, że nie chcą. Dla nich te zarobki, które osiągają są atrakcyjne i starają się jeszcze pomagać swoim rodzinom, które przebywają w dalszym ciągu w Ukrainie".


Podobnie jest z dziećmi, którzy uczęszczają do szkół i przedszkoli poza jednym chłopczykiem - olimpijczykiem, który uczestniczy w zajęciach zdalnych w szkole z Ukrainy.


Remont dawnej bursy kosztował 2 miliony 58 tysięcy 477 złotych i 70 groszy, która przekazała fundacja Leroy Merlin i, jak powiedziała jej prezeska Agnieszka Bolek, jest to drugi pod względem skali projekt, w który była zaangażowana. "Liczba wyremontowanych pomieszczeń jest ogromna. Dziękuję za współpracę. To bardzo cieszy, że to wspólne dzieło sprawia, że te panie z dziećmi mogą się czuć chociaż trochę jak u siebie".

Sama francuska sieć jest krytykowana za to, że nie wycofała się z handlu w Rosji, natomiast fundacja Leroy Merlin realizuje projekty na rzecz uchodźców z Ukrainy w Polsce.

Remont dawnej bursy w centrum Tarnowa miał potrwać pół roku, ale trwał rok. Jak podkreślał Paweł Dudzik z firmy remontowanej, praca była o tyle nietypowa, że toczyła się równolegle z mieszkającymi tam uchodźcami, którzy nie mieli się gdzie wyprowadzić. Co wymagało dobrej organizacji ale też współpracy wszystkich stron.


Co dalej z bursą?


Jak zadeklarował prezydent Tarnowa Roman Ciepiela, uchodźcy będą mieszkali w dawnej bursie "tak długo, jak będzie to potrzebne". Państwo będzie finansowało ich pobyt co najmniej do połowy roku. Co po tym jak skończy się finansowanie? "Te osoby też zaczynają zarabiać na swoje życie. I nadchodzi taki czas, że powinni również za swoje utrzymanie płacić i nie należy wykluczać, że będzie pełna odpłatność za udostępnienie tego miejsca do zamieszkania". - przyznaje Roman Ciepiela.

Natomiast w przyszłości zdaniem prezydenta Ciepieli, który kończy swoją karierę na tym stanowisku wyremontowany budynek mógłby służyć jako tymczasowe mieszkania interwencyjne dla osób w nagłym kryzysie osobistym lub w wyniku jakiegoś nieszczęścia jak np. pożaru. Roman Ciepiela dodaje, że to miejsce mogłoby jednak także służyć jako akademik dla studentów. Zdaniem prezydent Tarnowa nie ma obecnie potrzeby żeby dawna bursa wróciła do pierwotnej funkcji internatu szkolnego. "Bursa szkolna przy Romanowicza wypełnia nasze miejskie potrzeby. Przypominam, że są niepubliczne bursy również opłacane przez miasto m.in. przy ulicy Legionów więc potrzeby są zaspokojone". - przekonuje Ciepiela.