Dyrektorka Domu Wczasów Dziecięcych Iwona Główczyk wyjaśnia w rozmowie z Radiem Kraków, że takie schronisko młodzieżowe mogłoby liczyć na niewielką dotację. Ponadto do opieki nad przyjeżdżającymi grupami nie byliby już potrzebni nauczyciele, co oznacza kolejne oszczędności. "Chcielibyśmy znaleźć  optymalne rozwiązanie. Głównie dlatego, żeby przynajmniej utrzymać pracowników administracji i obsługi, żeby ci ludzie nie stracili pracy". - podkreśla Iwona Główczyk.

Z 25 pracowników, 12 to nauczyciele i większość z nich nie byłaby już potrzebna w schronisku młodzieżowym. Przy czym, dla części z nich jest to dodatkowa praca. Pozostali, w tym administracja i kuchnia mogliby zająć się także obsługą Domu Samotnej Matki, który chciałby - w osobnym budynku - uruchomić tam Powiat Tarnowski.

Zdaniem wicestarosty Jacka Hudymy, byłoby to optymalne rozwiązanie. "To by się bilansowało na tyle, ile będzie to możliwe, bo wiadomo, że pomoc społeczna się nigdy nie bilansuje".

Przedstawiciele powiatu jeszcze w tym tygodniu będą rozmawiali o możliwości dofinansowania funkcjonowania Domu Samotnej Matki w Jodłówce Tuchowskiej.

Niewiadomą jest jednak zainteresowanie schroniskiem młodzieżowym, przy założeniu, że nie byłoby już tam tak kompleksowej opieki nauczycieli i musieliby się tym zająć pedagodzy, przyjeżdżający z wycieczkami szkolnymi. Doba z wyżywieniem kosztuje tam 93 złote od dziecka. "Bez pomocy powiatu, naprawdę nie jesteśmy się w stanie sami utrzymać". - podkreśla Iwona Główczyk.

We wtorek w sprawie zamiaru likwidacji Domu Wczasów Dziecięcych będą głosować radni powiatu tarnowskiego.