Burmistrz Ryglic Paweł Augustyn przyznaje, że mieszkańcy ponownie muszą się uzbroić w cierpliwość.
- Brakuje nam środków i cały czas o nie zabiegamy. Otrzymaliśmy informację, że niestety środki finansowe, które były planowane na budowę zbiorników retencyjnych, po powodzi na Śląsku zostały tam przesunięte w pierwszej kolejności. Część pieniędzy z KPO też ma być przeznaczone na retencję i zbiorniki. Taki ma powstać w Szczurowej, gdzie protestują mieszkańcy. U nas nie ma protestów. Moim zdaniem te środki finansowe, które teraz tam są planowane, powinny iść na budowę tych zbiorników, które mają już przygotowane dokumenty i wykupione grunty. Tam będzie to jeszcze długo trwało - dodaje.
Budowa zbiornika retencyjnego w Joninach może kosztować około 40 mln zł. O potrzebie jego budowy mówi się od ponad 20 lat. Nie tylko zabezpieczyłby mieszkańców przed powodziami, ale także zwiększyłby retencję wód i częściowo zlikwidował problem z dostarczeniem przez mieszkańców wody ze studni do domów, z czym, jak informowaliśmy, gmina Ryglice boryka się od dłuższego czasu.
Zdaniem władz gminy, budowa zbiornika dodatkowo zwiększyłaby atrakcyjność turystyczną tamtego terenu.