Co dalej z marzeniami o Akademii Tarnowskiej?

Koniec pechowej budowy kampusu Państwowej Wyższej Szkoły Zadowej w Tarnowie, fot. P, Topolski

PWSZ w Tarnowie – największy zakład produkujący... bezrobotnych w regionie . Taki wniosek z serwisów społecznościowych i tarnowskich forów internetowych wydaje się być uprawniony. Jak wynika z danych Powiatowego Urzędu Pracy z maja br. na liście bezrobotnych absolwentów w Tarnowie przodują ekonomiści, pracownicy administracji i fizjoterapeuci. To trzy najbardziej dotąd oblegane kierunki w PWSZ w Tarnowie.

Tarnów miastem akademickim? "Odległe marzenia"

Tarnowska uczelnia przez lata była jedną z najlepszych i najbardziej obleganych PWSZ w Polsce. W Małopolsce cały czas dystansuje trzy pozostałe uczelnie tego typu – sądecką, nowotarską i oświęcimską. Od lat studentów jest tam najwięcej ( w roku akademickim 2012/13 było ich ok. 4 tysięcy, kształcili się na 16 kierunkach).

Wiosną uczelnia obchodziła 15-lecie obecności w Tarnowie. Z tej okazji obliczono, że jej mury opuściło w tym czasie ponad 13 tysięcy absolwentów. Jak potoczyły się ich zawodowe losy nie wiadomo, bo uczelnia nie zbiera takich informacji.

Ostatnia rekrutacja – na rok 2013/14 w pierwszym naborze przyprowadziła do tarnowskiej uczelni ok. 2 tysięcy chętnych. Najbardziej obleganymi kierunkami były, podobnie jak w poprzednich latach, administracja, ekonomia i filologia angielska. Ile z tych osób zdecydowało się zostać w Tarnowie? Zdecydowanie mniej, skoro w rozpoczętej właśnie dodatkowej rekrutacji wolne miejsca zaoferowano na tak popularnych kierunkach jak elektronika i telekomunikacja czy anglistyka, którą można w Tarnowie studiować i na studiach dziennych, i na zaocznych. Wolne miejsca są na wszystkich filologiach, na informatyce, inżynierii materiałowej, grafice czy otwartym niedawno wzornictwie. Deficyt studentów jest także na ochronie środowiska czy pielęgniarstwie, bardzo obleganych w innych miastach. Od tego roku akademickiego uczelnia oferuje także chętnym dodatkowe specjalności - administrację bezpieczeństwa wewnętrznego, ekonomikę turystyki i hotelarstwa z językiem angielskim oraz gimnastykę korekcyjną z odnową biologiczną.

Dużo wolnych miejsc na krakowskich uczelniach

PWSZ w Tarnowie była pierwszą w kraju publiczną uczelnią zawodową kształcącą na poziomie licencjackim i inżynierskim. W pierwszym roku swojej działalności tarnowska PWSZ miała prawie 400 studentów na ośmiu specjalnościach. Przez 15 lat szkoła rozbudowała ofertę – proponuje teraz 16 kierunków licencjackich i inżynierskich i jeden magisterski czyli filologia polska. Niebawem okaże się czy dołączy do niego także pielęgniarstwo. Studenci mogą wybierać spośród kilkudziesięciu specjalności. Według danych z maja 2013 roku uczelnia miała ponad 300 pracowników zatrudnionych na podstawie umowy o pracę. Większość łączy pracę w Tarnowie z etatami na krakowskich uczelniach. Tylko dla kilku z prawie 40 profesorów PWSZ etat w Tarnowie jest etatem numer jeden.
Otwarto nowy kampus PWSZ w Tarnowie. ZDJĘCIA
W rankingu państwowych wyższych szkół zawodowych opublikowanym w Rzeczpospolitej przed wakacjami, tarnowska uczelnia znalazła się na piątym miejscu, po podobnych placówkach z Kalisza, Leszna, Białej Podlaskiej i Legnicy. Dla porównania – PWSZ w Nowym Sączu jest na miejscu 22, uczelnia nowotarska na 25 a oświęcimska na 26 miejscu. Ranking obejmuje 29 szkół tego typu w Polsce.


Tarnowska uczelnia może pochwalić się świetną bazą lokalową. Kiedy powstawały państwowe wyższe szkoły zawodowe w całym kraju lokowano je przeważnie w opuszczonych koszarach czy jednostkach wojskowych. Tak było też w Tarnowie. Po 15 latach dorobiła się trzech nowych budynków wybudowanych na terenie byłej jednostki. Uczelnia ma plany dalszej rozbudowy – po oddaniu do użytku studentom nowoczesnego basenu, chce w ciągu kilku lat wybudować w odrębnym budynku bibliotekę i centrum informacji. Niewykluczone, że będzie to inwestycja wspólna z miastem.
Tarnów: Koniec pechowej budowy kampusu PWSZ
Na razie, wybudowany w sporej części za unijne pieniądze, basen może służyć tylko studentom, ponieważ zapisy unijne nie pozwalają korzystać z niego na zasadach komercyjnych.
Oprócz PWSZ w Tarnowie swoje siedziby mają jeszcze dwie uczelnie prywatne i filie krakowskich. Na wydziale teologicznym kształci Uniwersytet papieski JPII, swoją filię miał także Uniwersytet Ekonomiczny, ale ogłosił właśnie, że z niej rezygnuje. Podobną decyzję podjął też Uniwersytet Pedagogiczny - zapowiedziano, że filia przenosi swoją siedzibę do Brzeska. Kosmetyczki i pedagogów specjalnych kształci w Tarnowie Małopolska Wyższa Szkoła z Brzeska. Miejsca na ekonomii, turystyce, zarządzaniu i pedagogice miejsca oferuje też Małopolska Wyższa Szkoła Ekonomiczna. Na uczelni tej studiuje ok. 2 tysięcy osób, większość na studiach zaocznych. Ok. pół tysiąca studentów ma w Tarnowie wydział zamiejscowy Wyższej Szkoły Biznesu - NLU. Już w ubiegłym roku nie udało się znaleźć chętnych na studia dzienne na zarządzaniu a także inżynierii chemicznej i procesowej. Uruchomiono jedynie pierwszy rok studiów niestacjonarnych na zarządzaniu. Na wszystkich uczelniach trwa dodatkowa rekrutacja na większość oferowanych kierunków.
Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego w roku akademickim 2011/12 w regionie tarnowskim ( obejmującym także mniejsze miejscowości, jak Brzesko czy Bochnia) studiowało w sumie nieco ponad 8 tysięcy osób. Dla porównania – w regionie nowosądeckim studentów było w tym czasie ok. 11 tysięcy. Niecałe 3 tysiące osób studiowało na uczelniach w regionie oświęcimskim.
Zarówno władzom uczelni, jak i miasta od lat marzy się stworzenie Akademii Tarnowskiej. W PWSZ już poczyniono w tym kierunki pierwsze kroki uruchamiając profile artystyczne. Niestety, na przeszkodzie tym ambitnym planom nieubłaganie staje demografia. Najbliższe roczniki, które będą wybierać studia wyższe, są najmniej licznymi od lat. Utrzymanie ambitnej oferty i przyciągnięcie studentów do mniejszych miejscowości będzie wyzwaniem dla najlepszych szkół.
Czy tarnowskie uczelnie sprostają tym wyzwaniom? Jakie mają plany na przetrwanie "chudych" lat? Czy obronią się przed zastojem a nawet... upadkiem?
Tarnów: Czy tutaj chce się żyć? DEBATA