Mężczyzna w czwartek po południu wyjeżdżał ze sklepowego parkingu, ale nie był już w stanie kontrolować swojej jazdy. Świadek, który zauważył wypadek i zadzwonił po pomoc przekazywał, że od 40-latka wyczuwalna jest silna woń alkoholu i że nie jest on w stanie wyłączyć silnika, ani wyjść z samochodu. Po przebadaniu alkomatem okazało się, że miał prawie 3,5 promila alkoholu w organizmie. Z poważnymi obrażeniami twarzoczaszki został przewieziony do szpitala.
Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi do 3 lat więzienia, co najmniej trzyletni zakaz prowadzenia pojazdu i konfiskata pojazdu stanowiącego jego własność. W myśl nowych przepisów, na razie jego honda została zabezpieczona na strzeżonym parkingu, który coraz bardziej się zapełnia.