Choć wszystko przebiega zgodnie z umową, to jednak burmistrz Wojnicza Tadeusz Bąk przyznaje, że liczy na to, iż warunki ekonomiczne zmuszą tarnowskie przedsiębiorstwo komunikacyjne do wznowienia kursów do Wojnicza. "Może dojdzie do takiej sytuacji. Mam nadzieję, że im będzie bardziej zależało, żeby zwozić ludzi do swojego miasta. To się wiąże z tym, że prywatni przewoźnicy będą mieli mniejszy dochód, bo busy chodzą często. To nie jest jednak autobus, ale bus. Ludzie szukają wygody" - mówi.
Zdaniem burmistrza Wojnicza tarnowskie MPK tak powinno skalkulować bilety, by wydłużenie kilku kursów dodatkowo w stronę Wojnicza było po prostu opłacalne dla miejskiego przedsiębiorstwa. Wtedy nie byłby potrzebne specjalne umowy między gminami związane z obsługą komunikacji gminnej.