Całe szczęście, że nikt nie ucierpiał. Trwało to kilkanaście minut, ale był czas na schronienie się. To była trąba powietrzna, która przeszła przez centrum Czchowa i część gminy. Przez 5 godzin nie mieliśmy łączności ze światem, tylko przez radiostacje strażackie byliśmy w stanie mieć kontakt.
Po sobotniej popołudniowej nawałnicy nadal w części gmin Czchów, Iwkowa, Dębno oraz Gnojnik nie ma prądu. W sumie w południowej części powiatu brzeskiego uszkodzonych zostało ponad 50 budynków, w tym znacznym stopniu ponad 30 dachów. Z kolei w powiecie tarnowskim po wczorajszych burzach strażacy interweniowali ponad 400 razy. W tym rejonie Małopolski nawałnica uszkodziła co najmniej kilkanaście dachów w tym w znacznym stopniu m.in. w Filipowicach w Gminie Zakliczyn.
- Spustoszenie jest dość duże, żywioł narobił ogromnych szkód, dzięki Bogu nikt nie zginął, nie ma też poszkodowanych - podkreśla wicewojewoda małopolski Ryszard Pagacz, który w sobotę wieczorem wziął udział w sztabie kryzysowym w remizie Ochotniczej Straży Pożarnej w Czchowie.
- Strażacy włączając w system energetyczny swoje agregaty zabezpieczyli mieszkańcom Czchowa dostawy wody, bo przez brak prądu były wstrzymane. W niedzielę będziemy z wójtami oceniali straty w terenie i będziemy mieli bardziej szczegółową wiedzę na temat szkód. Prosiłem też, żeby zacząć szacować szkody na drogach, w infrastrukturze. Zwrócimy się do pana premiera o dodatkowe środki z rezerwy na pomoc dla wszystkich poszkodowanych. Zwróciliśmy się też do Tauronu, aby w trybie przyspieszonym odbudowywać trakcję energetyczną - mówił w sobotę wieczorem w Czchowie wicewojewoda Ryszard Pagacz.
Posiedzenie sztabu kryzysowego zwołał starosta brzeski Andrzej Potępa. Jak tłumaczył w rozmowie z Radiem Kraków: "przez cztery gminy naszego powiatu przeszła niespotykana dotąd nawałnica". Kolejne spotkanie, na którym mają być znane bardziej precyzyjne dane o szkodach, w niedzielę.
Jak dodaje starosta brzeski Andrzej Potępa, straty są ogromne.
W czasie nawałnicy i po jej ustaniu był duży problem z łącznością. Nie działały telefony komórkowe. Przez brak prądu wstrzymana była także dostawa wody do mieszkańców gminy Czchów, ale udało się ją przywrócić dzięki agregatom straży pożarnej. Wojewoda Łukasz Kmita poinformował, że deklarowany czas przywrócenia dostaw został określony dziś na godziny wieczorne.