Inwestor, przekonuje, że ma wszystkie potrzebne pozwolenia i może prowadzić taką budowę. Przedstawił ekspertyzę, z której wynika, że nie zagraża ona rybom. RDOŚ chce mieć jednak własną niezależną ekspertyzę.
- Będziemy chcieli zobaczyć, jak tego typu inwestycja może wpływać na gatunki chronione. Prosimy w ekspertyzie, żeby odnieść się do pewnych działań minimalizujących, żeby można było pogodzić realizację tej inwestycji. Wtedy zobaczymy, czy jest możliwość wykonania jej w całości lub ograniczenia pewnych działań, żeby przedmioty ochrony nie były zagrożone. Prowadzimy dialog z inwestorem. On jest otwarty. Mamy nadzieję, że uda się coś razem wypracować, żeby maksymalnie ochronić środowisko przyrodnicze - mówi Ada Słodkowska-Łabuzek z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie.
Zgodnie z planem inwestora, mała elektrownia wodna na Dunajcu w Ostrowie koło Tarnowa miałaby ruszyć jesienią przyszłego roku. W ramach inwestycji mają zostać zlikwidowane łachy piasku na Dunajcu, które w lecie służyły części mieszkańcom za plaże. Jednak wójt gminy Wierzchosławice Andrzej Mróz, chciałby we współpracy z inwestorem stworzyć tam podobne miejsce do wypoczynku.