Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Bochnia: zostawiła ojca bez opieki. Są nowe szczegóły

  • Tarnów
  • date_range Wtorek, 2014.04.08 08:28 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 06:50 )
Przypominamy kontrowersyjną sprawę z Bochni. Kobieta zostawiła w domu swojego 83-letniego ojca bez opieki na dwa tygodnie i wyjechała na urlop. Jak już informowaliśmy, nieporadny mężczyzna zmarł z wycieńczenia. Tak przynajmniej wynika z dotychczasowych ustaleń prokuratury. Jak jednak ustalił reporter Radia Kraków - kobieta na trzy tygodnie przed wyjazdem próbowała umieścić ojca w zakładzie opiekuńczo-leczniczym.

Bartłomiej Maziarz/ew


Na trzy tygodnie przed tym, jak kobieta zostawiła ojca bez opieki, wezwała do chorego pogotowie. Na miejscu okazało się, że mężczyzna jest niedożywiony. Lekarka nakarmiła go, a ratownicy przebrali. Mężczyzna nie wymagał przewiezienia do szpitala, ale o sytuacji pogotowie powiadomiło Centrum Powiadamiana Ratunkowego. CPR, jako że cała sytuacja miała miejsce w niedzielę 9 lutego, nie przekazał sprawy MOPS, ale policji.

Policjanci pojechali na miejsce, ale nie stwierdzili, żeby mężczyzną nie miał się kto opiekować. Na miejscu zastali córkę, a także śpiącego mężczyznę. Nie wiedzieli jednak, że wcześniej zaopiekowała się nim załoga pogotowia ratunkowego.



Nie wiadomo, czy przekazanie sprawy MOPS cokolwiek by zmieniło. Wcześniej bowiem kobieta oszukiwała pracowników ośrodka, a ci nie zauważyli żadnych nieprawidłowości w opiece nad ojcem. Co więcej, kobieta przez kilka miesięcy pobierała zasiłek przekonując, że nie pracuje - mimo że, jak ustaliła prokuratura, była w tym czasie zatrudniona (ostatnio przebywała na zwolnieniu chorobowym).

Dzień później, 10 lutego, kobieta zgłosiła wniosek o umieszczenie ojca w zakładzie opiekuńczo-leczniczym przy bocheńskim szpitalu.

- Wniosek był wypełniony prawidłowo. Było tam skierowanie od lekarza rodzinnego. Pacjent został zakwalifikowany do przyjęcia na oddział opiekuńczo-leczniczy. Jednak ze względu na długie oczekiwanie, najbliższy termin został wyznaczony na lipiec 2014 roku - wyjaśniał w rozmowie z Radiem Kraków dyrektor bocheńskiego szpitala, Jarosław Kycia. - Tak to wygląda. Mamy 22 łóżka, a pacjentów jest więcej niż tych miejsc. Musimy zgodnie z listą oczekujących takie terminy wyznaczać.

Kobieta usłyszała zarzuty porzucenia wymagającego opieki ojca i zamknięcia go w mieszkaniu na 16 dni. Została tymczasowo aresztowana, grozi jej do 10 lat więzienia.

Dramat w Bochni: Dlaczego zostawiła ojca bez opieki?
 

Tematy:
Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię