Burmistrz Brzeska Tomasz Latocha przekonuje, że doszło do nieporozumienia. "Najdalej 10 miesięcy mogą prace trwać. My jednak zakładamy, że w 5-6 miesięcy zamkniemy się ze wszystkimi pracami. Prace będą etapowane. Będzie wiele prac możliwych do wykonania, kiedy basen normalnie będzie działał. To na przykład fasada zewnętrzna, ocieplenie, odwodnienie, wymiana poszycia dachowego na niektórych częściach. Wtedy basen może działać. Jak przystąpimy do wymiany niecek i całej automatyki, basen będzie musiał być zamknięty. Postaramy się tak prowadzić tę inwestycję, żeby obiekt był jak najkrócej wyłączony z użytkowania" - mówi.
Burmistrz szacuje, że basen w Brzesku mógłby być nieczynny przez 3-4 miesiące trwania remontu. Jak jednak zaznacza, będzie to można określić dopiero po wyłonieniu wykonawcy prac. Na razie nie został nawet ogłoszony przetarg. Brzesko czeka z tym do formalnego potwierdzenia przyznania dotacji z Polskiego Ładu.
Dlatego remont basenu w Brzesku mógłby się rozpocząć najwcześniej na wiosnę.