- To postać na miarę ikony naszego miasta. Długo był dyrektorem Muzeum Okręgowego. Jest osobą, która jest człowiekiem dialogu. Jako jeden z pierwszych zauważył społeczność Romów. Napisał książkę: "Nie bój się Cygana". Chodziło o to, żeby zrozumieć inne obyczaje. On mocno zabiega o historię społeczności żydowskiej i przypomina jej wkład w rozwój Tarnowa przed wojną - mówi prezydent Tarnowa, Roman Ciepiela.
Za nadaniem Adamowi Bartoszowi tytułu honorowego obywatela miasta Tarnowa zagłosowało 13 radnych Koalicji Obywatelskiej, Naszego Miasta Tarnów oraz Marek Ciesielczyk. Jednak przeciwko takiemu uhonorowaniu Bartosza było 10 radnych Prawa i Sprawiedliwości. Jak przekonywali, ich zdaniem Adam Bartosz nie jest człowiekiem nieskazitelnym i promuje na swoim Facebooku treści niegodne osobie, która w piątek zostanie honorowym obywatelem miasta Tarnowa.
- Doceniając całą działalność pana Bartosza, jego osoba powinna być w naszym mniemaniu nieskazitelna. Nie powinien wzbudzać jakichkolwiek wątpliwości. Tutaj wzbudza naszą wątpliwość przede wszystkim to, w jaki sposób pan Adam Bartosz się zachowuje. Zapraszam do przeglądnięcia jego portali społecznościowych np. Facebooka, gdzie podaje dalej te wartości hejtowe, stosuje mowę nienawiści. Nie powinien tak postępować honorowy obywatel miasta Tarnowa. Dodajmy, że mieszkańcy także dali kiedyś panu Bartoszowi czerwoną kartę i nie zagłosowali na niego podczas wyborów samorządowych - przekonywała radna PiS Angelika Świtalska.
W kuluarach można było usłyszeć, że radnym PiS przeszkadza to, że Adam Bartosz uczestniczy m.in. w manifestacjach w sprawie wolnych sądów.
Postawą radnych PiS oburzony był prezydent Roman Ciepiela. "Klub radnych PiS zagłosował w sposób nieodpowiedni. Nawet jeżeli uważają, że zasługi Adama Bartosza nie są wystarczające dla naszego miasta, można było się wstrzymać, a nie używać słów powszechnie uznawanych za nieprzyzwoite. Myślę, że duża część mieszkańców Tarnowa jest Adamowi Bartoszowi wdzięczna za jego działalność. On jej zresztą nie skończył. Ciągle jest aktywny. Pisze książki, spotyka się z przedstawicielami tych grup społecznych, które odwiedzają Tarnów, a które z nostalgią wspominają przedwojenny Tarnów" - przekonywał prezydent Tarnowa.