Młody kierowca wyścigowy ma za sobą udany rok, w którym zadebiutował w bolidach jednomiejscowych i w hiszpańskiej Formule 4 zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Z tego powodu postanowił zmienić kategorię i iść krok wyżej - do bolidów Formuły 3. Tarnowianin miał do wyboru różne serie, w tym najbardziej elitarną - FIA F3. Jak jednak przyznaje w rozmowie z Radiem Kraków, nie wybrał jej z różnych powodów.

- Jest to mega trudna seria. Szczerze mówiąc, jeszcze nie dojrzałem do tego, by tam być. Auto jest wymagające, nawet 15 sekund szybsze na jednym "kółku" od Formuły 4. Trzeba by było dużo trenować, by być w topce zawodników. Jakbym zrobił np. tylko 3 dni testowe przed wyścigiem, to jest zdecydowanie za mało. Miałbym zbyt małe doświadczenie. Jeszcze muszę zrozumieć, jak prowadzić bolid w wyścigu. Jest to bardzo trudne, ponieważ trzeba dobrze zarządzać oponami, a ja jeszcze nie mam w tym doświadczenia - mówi.

Z tego powodu zdecydował się na serię F3 Eurocup-3, gdzie i tak będzie jeździł bolidami w specyfikacji Formuły 3. W związku z tym, jak mówi, poprzeczka idzie znacznie wyżej. Przyszłoroczna jazda może zadecydować o jego przyszłości w wyścigach i realizacji marzeń związanych z jazdą w Formule 1.

- To od dziecka było moim głównym marzeniem, więc dalej w to wierzę. Musi się bardzo dobrze potoczyć ten przyszły sezon, żeby później mieć miejsce w 2026 roku w serii FIA F3 i również się tam pokazać z jak najlepszej strony, żebym został zauważony przez różne akademie, by iść krok wyżej no i może w końcu trafił do Formuły 1. Czeka mnie bardzo duża praca. Całą zimę będę trenować, jak najwięcej się da, żeby być przygotowanym do nowego sezonu - dodaje.

16-letni kierowca wyścigowy celuje wysoko. Plan minimum na debiutancki sezon w serii F3 Eurocup-3 to podium w klasyfikacji generalnej. Gładysz ma już za sobą pierwsze jazdy testowe w nowym samochodzie. Do rywalizacji wyścigowej wróci w lutym, kiedy to wystartuje w rozgrywkach Formuły Winter Series. Będzie to przetarcie przed właściwym sezonem, który rusza w maju.