Prokuratura Krajowa chciała przedłużenia dla nich aresztów, ale sąd po wysłuchaniu obrońców wypuścił oskarżonych na wolność.
"Sąd ważył w tym wypadku kwestię zarzutów, jakie zostały postawione i okresów przez jakie były już stosowane wobec części tych osób. Te areszty trwały już 18 miesięcy" - wyjaśniał w rozmowie z Radiem Kraków rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Rzeszowie, sędzia Tomasz Mucha.
Osoby te po wyjściu na wolność będą musiały się zgłaszać na policji w swoich miejscach zamieszkania dwa razy w tygodniu. Zatrzymano im także paszporty i nie mogą opuszczać kraju.
Prokuratura może zaskarżyć decyzję sądu. Natomiast w areszcie pozostaną dwaj główni oskarżeni w sprawie zabójstwa Iwony Cyagn - Paweł K. oraz jego ojciec Józef K.
Do zabójstwa 17-latki doszło w nocy z 13 na 14 sierpnia 1998 r. Ciało znalazł następnego dnia przy wale Wisły w Łęce Szczucińskiej przypadkowy świadek. Z sekcji zwłok wynikało, że dziewczyna została uduszona, sprawcy upozorowali napaść seksualną.
Według prokuratury, Paweł K., korzystając z pomocy dwóch osób, zadał w Szczucinie Iwonie Cygan liczne ciosy twardym narzędziem, a następnie wywiózł ją w okolice wałów przeciwpowodziowych w Łęce Szczucińskiej i - brutalnie krępując - doprowadził do śmierci.
Podczas przesłuchania w prokuraturze 47-letni Paweł K., sprowadzony 11 maja 2017 roku z Austrii na podstawie ekstradycji do Polski i aresztowany, nie przyznał się do zarzutu i skorzystał z prawa odmowy wyjaśnień, nie chciał także odpowiadać na pytania.
14 byłym i obecnym funkcjonariuszom policji prokurator zarzucił nadużycie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz poplecznictwo, czyli utrudnianie postępowania karnego.
Przed laty śledztwo w tej sprawie zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy. Postępowanie wznowiono i kontynuował je zamiejscowy krakowski wydział Prokuratury Krajowej wraz z policjantami ze specjalnej grupy, zajmującej się niewyjaśnionymi zbrodniami sprzed lat - Archiwum X Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Zatrzymania podejrzanych zaczęły się po przełamaniu przez śledczych "zmowy milczenia" w grudniu 2016 r.
Policja i prokuratura ustaliły też, że z zabójstwem Iwony Cygan bezpośredni związek ma zaginięcie i śmierć innego mieszkańca tej miejscowości. Mężczyzna w styczniu 1999 r., bezpośrednio po emisji programu kryminalnego, w którym omawiane było zabójstwo nastolatki i zapowiadana nagroda dla informatora, miał opowiadać, że zna sprawcę. Następnego dnia zniknął. Jego zwłoki znaleziono po kilku miesiącach w Wiśle, kilkanaście kilometrów poniżej Łęki Szczucińskiej.
(RK, Bartek Maziarz/ew)