Czy telemarketerzy mogą nas nękać bez końca i czy nękają nas w zgodzie z prawem?
To jest bardzo trudne pytanie, które także mnie spędza sen z oczu i to dosłownie. Sobotni poranek, dźwięk telefonu i taki bardzo charakterystyczny ton głosu w słuchawce. Już wiem, że to jest telemarketing i albo dostanę garnek, albo koc. Policzyłem, że średnio spędzam pół godziny tygodniowo na tłumaczeniu, że nie chcę kupować koca elektrycznego, który mnie ogrzeje w nocy. Mam naturę polemiczną i staram się dociec, skąd mają mój numer telefonu i dlaczego dzwonią właśnie o tej porze.
Telemarketerzy stosują taki bardzo prosty zabieg - mówią mianowicie, że nasz numer telefonu został wylosowany przez komputer i oni dzwonią losowo. Przez to my nie możemy wykazać, że ktoś przetwarza nasze dane osobowe bez naszej wiedzy i zgody. Bardzo często podpisujemy różne umowy, w których podajemy nasz numer telefonu i zaznaczamy kratkę przed podpisem, że zgadzamy się na przetwarzanie naszych danych osobowych w celach marketingowych.
Kolejny problem to ten, że telemarketerzy nagrywają rozmowy i te nagrania stanowią podstawę do zawarcia umowy na odległość.
Czy telemarketerzy mają prawo nas nagrywać?
Powinni nas uprzedzić o nagrywaniu. Jest to zatem nasza forma obrony przed telemarketerem, ponieważ możemy nie zgodzić się na to nagrywanie.
Największe niebezpieczeństwo takich rozmów jest takie, że w końcu zgodzimy się i kupimy ten reklamowany produkt. Czy taka zgoda ustna podczas rozmowy telefonicznej jest wiążąca?
Jeśli nie chcemy zawrzeć takiej umowy, możemy powiedzieć, że to nie my rozmawialiśmy. Telefon mogła odebrać np. ciocia lub dziecko i dla żartu zamówiła jakiś produkt. Z tego właśnie powodu telemarketerzy nagrywają te rozmowy i usiłują na nas, jako konsumentach, wymóc zapłatę za dany towar czy usługę. To jest także forma zastraszenia, że rozmowa jest nagrana i stanowi dowód.
Czy jesteśmy zupełnie bezradni?
Zastanawiam się, czy telefony od telemarketerów, które odbieramy w soboty i niedzielę, a także święta nie naruszają naszego prawa do prywatności. Może jest koś w Polsce kto wykazałby, że dzwonienie do kogoś w dzień wolny albo po 22.00 lub przed 6.00 rano narusza jego mir domowy.
Problem jest tylko taki, że zwykle numery telefonów telemarketerów są zastrzeżone, więc nie wiemy kogo oskarżyć.
Właściwie jesteśmy bezbronni. Prawdopodobnie teraz, kiedy rozmawiamy, już dzwoniło do nas kilka osób, żeby nam zaoferować kredyt bez zabezpieczenia, a do tego garnek.