W wygłoszonym w Londynie przemówieniu na temat wyzwań w polityce zagranicznej Truss powiedziała, że w wojnie na Ukrainie Zachód "musi być przygotowany na długą drogę i musi podwoić wsparcie" dla tego kraju. Podkreśliła, że "los Ukrainy wciąż jest niepewny" i Zachód "nie może popaść w samozadowolenie".
"Jeśli Putinowi uda się odnieść sukces, w Europie dojdzie do niewyobrażalnego cierpienia, a na całym świecie pojawią się straszliwe konsekwencje. Już nigdy nie będziemy mogli czuć się bezpiecznie. Broń ciężka, czołgi, samoloty - musimy głęboko sięgnąć do naszych zapasów, zwiększyć produkcję. Musimy zrobić to wszystko" - przekonywała.
Od czasu rosyjskiej inwazji Ukraina wielokrotnie zwracała się do państw zachodnich o dostarczenie ciężkiego uzbrojenia, takiego jak samoloty i czołgi. Te jednak do niedawna dostarczały tylko broń lekką i defensywną, obawiając się eskalacji konfliktu.
Truss przekonywała, że wojna powinna być "katalizatorem" dla "ponownego uruchomienia, przemodelowania i przekształcenia" globalnej architektury bezpieczeństwa, która "zawiodła Ukrainę". Podkreśliła siłę i jedność odpowiedzi wolnego świata na inwazję Putina, ale wskazała, że "musimy wyciągnąć wnioski z Ukrainy".
"Nasze nowe podejście będzie się opierać na trzech obszarach: sile militarnej, bezpieczeństwie gospodarczym i pogłębionych sojuszach globalnych. Chcę żyć w świecie, w którym wolne narody są asertywne i mają przewagę (...), w którym wolność i demokracja są umacniane poprzez sieć partnerstw gospodarczych i bezpieczeństwa (...), w którym agresorzy są powstrzymywani i zmierzają ku lepszej drodze. To jest długoterminowa nagroda: nowa era pokoju, bezpieczeństwa i dobrobytu" - oświadczyła szefowa brytyjskiej dyplomacji.