Początek nowego roku akademickiego objawił się zwielokrotnionym turkotem walizek na kółkach i kolejkami po różne trunki w popularnych dyskontach. Nie od dziś wiadomo, że wiedza to absolut. Absolutnie polecam studentom, szczególne pierwszego roku, wycieczkę do urokliwego Nowego Sącza. Taka mała przerwa w sączeniu trunków na Sącz. Mają tam jeden z najpiękniejszych rynków w Polsce.
Nie trzeba wcale niczego sączyć, by mieć tam wizje. Wystarczy wybrać się nocą, by spotkać zjawę człowieka, który w siedemnastym stuleciu uchodził za jednego z najznakomitszych alchemików świata. To Michał Sędziwój nawiedza miejsce, gdzie spędził swoje lata chłopięce i ponoć pobierał pierwsze nauki. Idzie w uniwersyteckiej todze z podniesioną głową, jego postać nie rzuca cienia nawet przy pełni księżyca. Rozrzuca dukaty, które niestety znikają nad ranem.
Przepowiednia głosi, że ten kto spotka alchemika, będzie miał szczęście, szczególnie w zdobywaniu wiedzy. Warto zatem, studenci, wybrać się do Nowego Sącza, by rozgrzać w sobie ducha studiowania. A w Sylwestra, kiedy zegary wybiją północ i przebrzmią noworoczne toasty, obejść sądecki rynek. Może z podcieni którejś kamieniczki wynurzy się postać “księcia alchemików” i sypnie wam pod nogi garścią dukatów – na szczęście w nowym roku. Sędziwój jest też bohaterem jednego z najsłynniejszych obrazów Matejki. Przedstawia scenę, w której przemienia on na Wawelu ołów w grudkę złota.
Alchemię dźwięku mamy teraz na Festiwalu Sacrum-Profanum, który zaczął się się w Krakowie 1 października. http://www.radiokrakow.pl/kultura/sacrum-profanum-2016/
Festiwal polecam, zapraszam też do krótkich festiwalowych opowiastek w Radiu Kraków o 7:50.
Można wygrać zaproszenia na koncerty odbywające się pod hasłem „Alchemia muzyki współczesnej”. A, że w tej muzyce wszystko jest możliwe - może ktoś skomponuje utwór z turkotem walizek na kółkach?