W poniedziałek Wojciech Szczęsny przeszedł testy medyczne. W tym dniu, ale także wczoraj i dziś spotykał się z władzami klubu, by dopiąć ostatnie szczegóły umowy.

"Jest to moment bardzo dużej dumy" - tak Wojciech Szczęsny mówił w rozmowie z klubową telewizją.

Podkreślił, że na emeryturze był szczęśliwy, ale nie mógł odmówić tak wielkiemu klubowi.
"Robert Lewandowski bym pierwszym, który zadzwonił do mnie, abym ocenił możliwość takiego ruchu. Na początku nie byłem gotowy na nowe wyzwania. Rozmawiałem z rodziną i przyjaciółmi i wszyscy powiedzieli mi, że błędem byłoby nie zaakceptować tej oferty" - powiedział Wojciech Szczęsny.

Polski bramkarz dodał, że wyzwanie, jakie przed nim stoi, jest ekscytujące, ale podchodzi do niego z dużą energią i entuzjazmem.    "Jestem gotowy do ciężkiej pracy i podjęcia wyzwań stojących przed nami w tym sezonie" - podkreślił.

Barcelona skontaktowała się z Wojciechem Szczęsnym pod koniec września po poważnej kontuzji swojego podstawowego golkipera. Niemiec Marc-Andre ter Stegen wypadł z gry na kilka miesięcy. Choć Wojciech Szczęsny w sierpniu - po rozstaniu z włoskim Juventusem - poinformował o zakończeniu kariery, to zdecydował się na powrót do profesjonalnego futbolu. Wojciech Szczęsny nie wróci do gry w reprezentacji Polski.

Wojciech Szczęsny rozpoczął karierę piłkarską w Warszawie. W wieku 16 lat trafił do Arsenalu. Po krótkim wypożyczeniu do Brentford został podstawowym bramkarzem Kanonierów. Po latach z wysp wyjechał do Włoch - grał w Romie, a potem dołączył do Juventusu, zostając następca Gianluigiego Buffona. W reprezentacji Polski rozegrał 84 spotkania, grał m.in. na mistrzostwach świata czy Europy.