Ponad siedem miesięcy rozgrywek i wielki finał który trzeba grać w Wielki Piątek... Komuś chyba zabrakło wyobraźni, a może wiary w zaciętość wydłużonej na maksymalny dystans rywalizacji finałowej play-off... Hokeiści JKH GKS Jastrzębie, mimo przegrania pierwszych trzech spotkań finałowych z Comarch Cracovią, wyrównali stan rywalizacji i doprowadzili do dzisiejszego siódmego meczu.

Na stronie internetowej Radia Kraków transmisja z tego spotkania, u nas także zapis meczu "akcja po akcji". Na radiowej antenie relacje w wiadomościach Radia Kraków oraz co kwadrans w specjalnych serwisach sportowych Radia Kraków. Pierwsze połączenie z naszym sprawozdawcą już w magazynie Co Niesie Dzień przed 18.00. Pierwsze specjalne wiadomości sportowe Radia Kraków i początek transmisji o 18.30.

[






]

Szanse oceniam 50/50, ale myślę, że wygramy - powiedział wiceprezes JKH Andrzej Frysztacki. Tak samo o możliwych rozstrzygnięciach mówi trener "Pasów" Rudolf Rohacek. Dla jastrzębian sam awans do ścisłego finału mistrzostw Polski jest historycznym sukcesem. - Nie chcieliśmy na tym poprzestać. Te trzy pierwsze mecze przegraliśmy (jeden po rzutach karnych) nie będąc zespołem gorszym. Zabrakło trochę szczęścia. Hokeiści o tym wiedzieli. Byli wściekli. Nie myśleli o świętach, urlopach. Chcieli udowodnić, że są lepsi - dodał Frysztacki.

Krakowianie trzykrotnie szykowali się do fetowania dziesiątego w historii klubu tytułu mistrzowskiego. Dodatkowa okazja przypadała w poniedziałek, kiedy trener Cracovii Rudolf Rohacek obchodził 50. urodziny. JKH wygrał jednak dwa razy u siebie, w środę w Krakowie i kwestia tytułu pozostała otwarta. Prorocze okazały się słowa Rohacka po pierwszej porażce, kiedy przypomniał, że do złotego medalu potrzebne są cztery wygrane. Dzisiaj ostatni mecz finału ozłoci zwycięzców, przegranym ofiaruje medale srebrne.

G.Bernasik /RK