Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Wach bez ogródek tylko w RK: "Jestem czysty"

  • Sport
  • date_range Piątek, 2013.02.01 12:12 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 07:02 )
Pierwsze były przygotowania do wali o mistrzostwo świata, później przegrana... a później jeszcze większy cios. Badania próbki A wykazały, że Mariusz Wach podczas walki z Wladimirem Kliczko był na dopingu. Mariusz Wach udzielił nam ekskluzywnego wywiadu. Z bokserem Nowej Huty rozmawiał Kuba Niziński.



Pierwsze były przygotowania do wali o mistrzostwo świata, później przegrana... a później jeszcze większy cios. Badania próbki A wykazały, że Mariusz Wach podczas walki z Wladimirem Kliczko był na dopingu. Konsekwencją jest roczna dyskwalifikacja boksera z Krakowa. Teraz Wach czeka na badania próbki B, które potwierdzą, albo oczyszczą Polaka.

Krakowianin mimo niepewności już trenuje. Mariusz Wach udzielił nam ekskluzywnego wywiadu, w którym opowiada min. o pierwszych myślach jakie przyszły mu do głowy po wynikach badania antydopingowego. Z bokserem rozmawiał Kuba Niziński.

Gdy cała ta afera wybuchła, to wielu z tych, którzy byli przyjaciółmi, okazało się, że nimi wcale nie są?
Tak naprawdę, to Ci najbliżsi, znajomi, przyjaciele zawsze dzwonili, ale na pewno pierwszy tydzień był dla mnie najcięższy, bo jednak to było siedem dni nieprzespanych. Ja, cała moja rodzina, cały czas w mojej głowie było, co to będzie, jak to się dalej rozstrzygnie, co dalej będę robił, w takich chwilach właśnie przychodzą różne pomysły do głowy.
Pewnie analizowałeś nie raz wszystko, każda minutę treningu, gdzie to się mogło wydarzyć, kiedy. Masz już jakąś odpowiedź?
Codziennie dostawałem garść jakichś tabletek, co drugi-trzeci dzień jakieś zastrzyki, witaminy. Tak naprawdę ciężko powiedzieć jak ktoś się nie przyzna do tego, to sam mogę kogoś wskazać palcem, ale co to mi da? Jedynie jakbym zrobić coś z tym wszystkim, to musiałbym postępowanie karne. A to bez sensu, bo to będzie się ciągnęło, dłużyło, będę zawieszony w czynnościach treningowych. Lepiej wiadomo jakieś tam swoje wnioski wyciągnąć i dalej wziąć się za treningi i pokazać się z jeszcze lepszej strony.
Widzę, że to cię zmotywowało.
Tak, był taki okres na początku, że nie trenowałem. Jednak dzisiaj rano już byłem na Zakrzówku, siedziałem dwie minuty w wodzie, potem od razu poszedłem biegać, więc gdzieś jest naprawdę taka chęć pokazania siebie z jeszcze lepszej strony.
Justyna Kowalczyk przed Igrzyskami olimpijskimi w Turynie też była zdyskwalifikowana za doping i tam też okoliczności do końca były niejasne. I potem wróciła i to w jaki sposób?
Jest tak trochę. Ja, jako zawodnik będę chciał pokazać się z lepszej strony, więc te treningi będą u mnie naprawdę ciężkie. Sam poddam się rygorowi treningów, diety, żeby pokazać tym niedowiarkom, że jeszcze na coś mnie stać, że jeszcze będę toczyć dobry pojedynek. Tak jak wspomniałeś o Kowalczyk, że była zdyskwalifikowana, a później były same sukcesy.
Mówisz, że już nie chcesz wskazywać, kto mógł ci to coś podać, bo co to da. Ale gdzieś sobie wewnętrznie wskazałeś, z kim nie będziesz chciał już współpracować. Ta lista jest długa?
Nie. Mam parę osób, z którymi miałem codziennie kontakt, więc to wyjdzie w praniu i zobaczycie, z kim będę trenował i w jakich warunkach i sami sobie odpowiecie w jakiś sposób na to pytanie.
Jak jest teraz, bo już zaraz po walce z Kliczko wszyscy klepali cię po plecach, mówili walcz dalej, a teraz?
Tak samo, jak jeżdżę gdzieś na treningi do różnych miast, to nie spotkałem się jeszcze ze złą wypowiedzią. Nikt w twarz mi nic nie powiedział. Gdzieś wiadomo, w internecie, za moimi plecami, ale ja tego nie czytam, nie interesują mnie takie wypowiedzi. Wiem, że się gada dużo o tym, ale żeby mi ktoś coś w twarz powiedział, to się nie zdarzyło.
A środowisko bokserskie?
Jest podzielone. Wiadomo, na początku była nagonka, dużo osób negatywnie się o tym wypowiadało, teraz czytałem gdzieś wywiad z Przemkiem Saletą, że powinni zalegalizować jakiś tam doping.
Miałeś pojawić się na Turnieju o Złotą Rękawicę Wisły. Nie pojawiłeś się z wiadomych względów, ale z tego, co wiem nie pojawili się też inni zawodowi bokserzy, bo słyszałem, że w środowisku była taka opinia, że nie powinni, bo reklamuje to Wach.
Z tymi zawodnikami, którzy mieli się pojawić rozmawiałem, dzwoniłem po turnieju i się dopytywałem jak naprawdę było i też różne opinie, chłopaki się bronią, że to nie od nich zależało i ja to rozumiem. Też nie chce się w takich okolicznościach pchać na pierwsze strony gazet, nie wiem jak odebrałaby mnie publiczność.
Mało się spotykałeś z dziennikarzami ostatnio. Nie chcieli, czy ty nie chciałeś?
Na samym początku jak to się ukazało, była nagonka straszna. Teraz, o czym maja tak naprawdę pisać? Otwarcie próbki B jest w toku, więc nadal stoimy w miejscu już od dwóch i pół miesiąca nic się nie dowiedzieliśmy, więc nie chciałem za dużo gadać. Konflikt mieliśmy z promotorem, Mariuszem Kołodziejem. Ja mówię jedno słowo, on na to trzy słowa. Nie raz udzielam wywiadu i nie autoryzuje tego, bo te wypowiedzi publikowane są różne od tego, co ja sam mówię. Powiedziałem, że dam okazje, pole do popisu innym, żeby się wypowiadali. I w końcu się wypowiem sam jednym słowem na to wszystko i tyle.
Kiedy? Jak próbka B zostanie zbadana?
Jak to wszystko się wyjaśni, zakończy to wtedy na pewno pismo do wszystkich gazet napiszemy?
Kiedy ma być wynik próbki B?
Nie mam zielonego pojęcia.
Próbka B wskaże jeden z dwóch wariantów. Albo, że na dopingu byłeś, albo, że nie. Co to dla Ciebie oznacza?
Zależy, jakie tam kary dostane od tych federacji, na razie się wypowiedziała federacja niemiecka, ale mogą mnie zawiesić jeszcze federacje, o których pasy walczyłem. Czekamy dalej na jakieś ostateczne decyzje. Tam w głębi serca jest jakaś nadzieja, że tam wyjdzie coś innego w próbce B, że będę czysty, dlatego zgodziłem się na tą drugą próbę. Na początku była mowa, że to będzie mnie kosztować 30 tysięcy dolarów. Już teraz wiadomo, że to będzie 500 euro. Nie chciałem początkowo otwierać tej próbki B, bo chodziło o pieniądze.
A przyznałbyś się, że brałeś świadomie?
Tak, za bardzo by mnie to gdzieś gnębiło. Miałbym już tego po dziurki w nosie.
I wycofałbyś się już wtedy ze sportu?
Na pewno. I zrobiłbym to w szczególności dla kibiców.
Teraz trenujesz w Polsce, byłeś w Krynicy, a kiedy wybierasz się do Stanów, bo jednak jest możliwość wyjazdu do Ameryki?
Wszystko będzie uzależnione od decyzji niemieckiej federacji, od tych amerykańskich również. Jak będzie wszystko zamknięte to będę podejmował jakieś decyzje. Na pewno ten pierwszy okres przygotowawczy będzie w Polsce.
Rozmawiał Kuba Niziński

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię