To goście byli przed tym spotkaniem naturalnym faworytem. Chojniczanka Chojnice to drużyna, która przez większą część ubiegłego sezonu była głównym kandydatem do awansu do ekstraklasy. Puszcza z kolei jest beniaminkiem, który w starciu z drużynami tego pokroju w tym sezonie będzie starać się urywać punkty i sprawiać mniejsze lub większe niespodzianki. Szybko goście przekonali się jednak, że Puszcza postawi im poprzeczkę naprawdę wysoko. W 10. minucie podopieczni Tomasza Tułacza objęli prowadzenie po tym, jak w zamieszaniu po centrze z rzutu rożnego najlepiej odnalazł się sprowadzony latem z Siarki Tarnobrzeg pomocnik, Marcin Stefanik.

W drugiej połowie Chojniczanka była postawiona pod ścianą, a jej trener wprowadzał na boisko kolejnych ofensywnych graczy. Gola zdobyła jednak Puszcza. W 56. minucie w efektowny sposób, w stylu Zlatana Ibrahimovicia, piętą trafił Dawid Ryndak. Dwóch debiutantów rozpoczęło to spotkanie w wyjściowej jedenaste, obaj - Stefanik i Ryndak - wpisali się na listę strzelców, gwarantując Puszczy zwycięstwo. Zwycięstwo, co warto dodać, niespodziewane, albo wręcz sensacyjne. Chojniczanka przyjechała do Niepołomic jako faworyt, ale opuściła Małopolskę jako przegrany.

Puszcza Niepołomice - Chojniczanka Chojnice 2:0 (1:0)
10' Stefanik, 56' Ryndak

AD