Piotr Żyła był czwarty, a Kamil Stoch zajął szóste miejsce w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Sapporo. Wygrał, po raz drugi w Japonii i trzeci raz z rzędu, Austriak Stefan Kraft. Na podium stanęli także Słoweniec Timi Zajc i prowadzący w klasyfikacji generalnej cyklu reprezentant gospodarzy Ryoyu Kobayashi.
Do finałowej serii reprezentanci Polski awansowali w niedzielę w komplecie. Dawid Kubacki zajął 12. miejsce, 21. był Maciej Kot, 25. Stefan Hula, a 30. Jakub Wolny.
Niedzielna rywalizacja miała podobny przebieg do pierwszego z konkursów na olimpijskiej skoczni Okurayama. Zmienny wiatr sprawiał, że zawodnikom trudno było o równe, stabilne skoki. Wyłamał się z tego praktycznie tylko Kraft, który podobnie jak w sobotę zwyciężył ze zdecydowaną przewagą.
W pierwszej serii korzystne warunki najlepiej wykorzystał Żyła, który poszybował na 139,5 m, co było największą odległością. Po jego próbie jury obniżyło rozbieg, dzięki czemu 135 m pozwoliło Kraftowi objąć prowadzenie. Przed Polakiem był jeszcze Zajc, który osiągnął 138,5 m.
Z obniżonej belki drugi w sobotę Stoch uzyskał 126,5 m i był jedenasty. Dwa metry bliżej, ale przy mniej sprzyjającym wietrze, wylądował Ryoyu Kobayashi, który zajmował na półmetku ósmą pozycję.
W finale wygrywający los w wiatrowej loterii wyciągnął Austriak Jan Hoerl, który skoczył 136,5 m i uzyskał najwyższą ocenę punktową serii, dzięki czemu przesunął się z 28. na 15. miejsce. 130,5 m pozwoliło się też poprawić Kubackiemu, który z 19. lokaty awansował na 12.
Zmagający się z przeziębieniem Stoch tym razem w finale nie odpalił petardy, jak w sobotę, kiedy rezultatem 148,5 m ustanowił rekord skoczni. Osiągnął 131,5 i objął prowadzenie, ale sporo punktów stracił za korzystny wiatr. Najpierw wyprzedził go Kobayashi, który choć znowu skoczył krócej (129,5 m), to ponownie w gorszych warunkach niż Polak.
Przed niego wdarli się także Halvord Egner Granerud i Żyła, któremu zmierzono 127 m i łączną notę miał identyczną jak Norweg. Obaj z Kobayashim przegrali o 0,5 pkt.
A zamykający stawkę Kraft niczym rasowy bokser ponownie wypunktował rywali - 128,5 m wystarczyło do pewnej wygranej, identycznie jak w sobotę z przewagą 9,8 pkt nad drugim w klasyfikacji zawodnikiem.
Trzy sukcesy z rzędu Krafta (łącznie ma 15 zwycięstw w PS) sprawiły, że awansował na pozycję wicelidera Pucharu Świata. Stocha wyprzedza obecnie o 37 pkt, a do niezagrożonego Kobayashiego traci 452. Czwarty jest Żyła, a piąty Kubacki.
Świetnie zaprezentował się w niedzielę 46-letni Noriaki Kasai. Japoński weteran skoczni dopiero po raz drugi w tym sezonie zakwalifikował się do drugiej serii, ale zajął siódme miejsce, ustępując jedynie 2,4 pkt polskiemu trzykrotnemu mistrzowi olimpijskiemu.
Po konkursach w Sapporo biało-czerwoni umocnili się na prowadzeniu w Pucharze Narodów. Ich przewaga nad Niemcami wynosi 145 pkt.
PAP/TK