Dla Garbarni Kraków sezon 2017/18 będzie pierwszym od czterech lat spędzonym w drugiej lidze. W sezonie 2013/14 Brązowi spadli w obliczu reformy rozgrywek, za którą poszła degradacja połowy stawki. Ówczesna druga liga była jednak podzielona na dwie grupy, więc na dobrą sprawę Garbarnia na szczebel centralny wróciła po przeszło 45 latach. Z awansem wiązało się w obozie Brązowych sporo zmian - między innymi kadrowych, ale też organizacyjnych. Na boisku rewolucji nie było. Wzmocnieniami składu ekipy Mirosława Hajdy mieli być między innymi młody skrzydłowy Filip Wójcik, czy doświadczeni Arkadiusz Garzeł i Wojciech Wojcieszyński. Jeśli zaś chodzi o aspekt infrastrukturalny, na stadionie wprowadzono kilka usprawnień - powstał między innymi sektor dla kibiców gości.

Sezon w drugiej lidze Garbarnia Kraków zaczyna jednak od dwóch wyjazdów, i to wyjazdów bardzo trudnych. Radomiak Radom i PGE GKS Bełchatów to pierwsi rywale Brązowych - obaj stawiani są przez ekspertów w roli faworytów całej ligi. Niestety, z tą pierwszą ekipą punktów zainkasować się nie udało. Radomiak, który był o krok od awansu na zaplecze ekstraklasy, ale w kompromitujących okolicznościach przegrał w barażowym dwumeczu z Drutex-Bytovią Bytów, wygrał z Brązowymi 1:0, a jedyną bramkę zdobył w 60. minucie meczu jeden z najlepszych zawodników ligi, Brazylijczyk Leandro Rossi.

Pomimo tego, że naprzeciw siebie stanął jeden z faworytów ligi i beniaminek, na boisku aż tak dużej różnicy widać nie było. Brązowi też stworzyli sobie kilka niezłych okazji do zdobycia gola. Tuż przed przerwą po akcji Ogara i Siedlarza piłkę sprzed linii bramkowej wybijał obrońca Radomiaka. W doliczonym czasie drugiej połowy, już przy stanie 0:1, swoją szansę miał Tomasz Ogar, ale jego strzał świetnie na rzut rożny sparował Hubert Gostomski. Gra Garbarni znacząco skomplikowała się jednak między 60. a 70. minutą. Najpierw po akcji lewą stroną boiska padła bramka dla Radomiaka, a w minucie 69. z boiska z czerwoną kartką wyleciał Wojciech Wojcieszyński, wprowadzony na boisku ledwie dwie minuty wcześniej.

Podopieczni Mirosława Hajdy zaczęli tym samym sezon od porażki, ale zaprezentowali się w Radomiu co najmniej przyzwoicie. Taka postawa pozwala kibicom Garbarni mieć nadzieje na punkty w kolejnych spotkaniach. Teraz przed Brązowymi trudny wyjazd do Bełchatowa, natomiast w trzeciej kolejce Garbarnia zagra po raz pierwszy u siebie. Rywalem Brązowych 12 sierpnia będzie Siarka Tarnobrzeg.

Radomiak Radom - Garbarnia Kraków 1:0 (0:0)
Leandro 60'