Najlepiej z nich w tym sezonie spisuje się Wąsek, który kilkakrotnie zajmował miejsca w pierwszej 10 zawodów PŚ, ale jeszcze nigdy w karierze nie stał na podium.

"Mam świadomość, że ci najlepsi nie są strasznie daleko. Będę walczył, żeby ich złapać. Mam nadzieję, że to będzie udany weekend i będę mógł być z siebie zadowolony. Liczę na dobre, sprawiedliwe warunki do skakania" - powiedział 25-letni skoczek, cytowany na portalu skijumping.pl.

Wąsek, który w piątek zdobył złoty medal mistrzostw Polski, stał już na podium konkursu PŚ w Zakopanem, ale tylko w rywalizacji drużynowej. W styczniu 2023 roku wraz ze Stochem, Kubackim i Piotrem Żyłą zajął drugie miejsce.

W historii zawodów w zimowej stolicy Polski spośród reprezentantów gospodarzy najbardziej utytułowany jest Stoch, który wygrał tam pięć razy indywidualnie i raz w drużynie. Pięć razy na Wielkiej Krokwi zdołał zwyciężyć także Austriak Gregor Schlierenzauer.

W tym sezonie jednak Stochowi na razie nie wiedzie się najlepiej. Jego najlepszy wynik to 14. miejsce w Ruce na początku grudnia.

"Najpierw rosnącą formę zatrzymała kontuzja, potem szło jak po grudzie, ale próby wykonane w ostatnim czasie przywróciły mi radość skakania, np. te 127,5 oraz 131 m w mistrzostwach Polski, i to przy naprawdę trudnych warunkach, pozwoliły mi myśleć, że będzie już tylko lepiej. Wrócił głód rywalizacji, sukcesu, no i przecież znów powalczymy na naszej skoczni i w niesamowitej atmosferze" - powiedział skoczek z Zębu.

Piątkowe kwalifikacje planowane są na godzinę 18. Sobotnie zawody drużynowe, które będą 60. konkursem PŚ w Zakopanem, rozpoczną się 16.15, a pierwsza seria zmagań indywidualnych w niedzielę ruszy o 16.