- Sauna wpływa korzystnie na nasz układ sercowy, układ krwionośny, usuwa z naszego organizmu toksyny, a przede wszystkim... daje odpoczynek - przekonuje Łukasz Matusik, saunamistrz z Parku Wodnego w Krakowie - Wszystko dzięki wysokiej tempraturze i odpowiedniej wilgotności.
Sauna to także sam rytuał, który ma wpływ na to, jak się czujemy fizycznie i psychicznie. Pod warunkiem, że wszystko wykonujemy zgodnie z zasadami.
- Przede wszystkim trzeba mieć z sobą ręcznik, najlepiej duży, a także wodę do picia - mówi Matusik - Przed wejściem do sauny należy schłodzić ciało pod prysznicem i wytrzeć. Początkującym zalecam spędzić w saunie 8-10 minut. Na pewno jednak nie powinno być to dłużej niż kwadrans. Potem wychodzimy i bierzemy zimny prysznic. Ważne, by chłodzić ciało od stóp w kierunku serca, aby uniknąć szoku termicznego. Potem odpoczywamy w strefie relaksu. Ważne, żeby ten odpoczynek trwa tyle, ile pobyt w saunie. I ważne, by w tym czasie się nawadniać.
Podczas jednej wizyty w saunarium Łukasz zaleca dwie lub trzy takie sesje.
- Natomiast w tygodniu można odwiedzić saunarium też dwa, trzy razy - mówi.
Warto dodać, że są różne rodzaje saun. Słyszy się nazwy "sauna fińska", "łaźnia parowa" i inne.
- Każda z grubsza daje to samo, natomiast różnica jest w tym, kto co lubi, a także kto ma jakie problemy zdrowotne. Nie dla każdego tradycyjna sauna jest korzystna, stąd istnieją na przykład pomieszczenia z lampami na podczerwień - tłumaczy saunamistrz.
Warto oczywiście korzystać z sauny odpowiedzialnie. Przebywanie w temperaturze dochodzącej do 80-90 stopni może być niebezpiecznie.
- Jeśli poczujemy się źle, nie ma co zgrywać bohatera. Trzeba opuścić saunę. To ma być relaks, a nie męczenie się. Choć sauna, zarówno jako element treningu, jak i relaksu, powinna dawać delikatny efekt rekreacyjnego zmęczenia. O to w tym chodzi - kończy Łukasz Matusik
SKO