Dla trenera niepołomickich Żubrów, Tomasza Tułacza to był mecz szczególny. Wszak 9 lat temu, gdy Puszcza przegrywała z Lechią 1:5 w rozgrywkach o Puchar Polski, to właśnie Tułacz obejmował posadę trenera niepołomickiej drużyny. I tak jest od tych 9 lat. Początek meczu był niczym spełnienie trenerskich marzeń. Klasyka akcji w wykonaniu Puszczy. Wrzut piłki z autu bocznego, piłka trafia pod nogi Konrada Serafina, a ten z najbliższej odległości dopełnia formalności. W 33 minucie nieudana pułapka ofasajdowa gdańszczan- Dawid Abramowicz idealnie obsłużył Michalsa Kosidisa, a grecki napastnik Puszczy nie ma kłopotów, by głową umieścić piłkę w siatce. Do przerwy 2:0.
Lechia miała w 62 minucie szansę na kontaktowego gola, ale Kolumbijczyk Camilo Mena przegrał z Kawinem Komarem, a w roli kata gdańszczan wystąpił ukraiński stoper Puszczy Roman Jakuba. Ukrainiec strzelał gole w 78’ – znów po wrzutce Abramowicza z auto bocznego i w 87’. Honorowy gola dla Lechii padł w 89’. Strzelcem Camilo Mena. Czterech bramek w ekstraklasie Puszcza jeszcze nie strzelała!
Puszcza Niepołomice - Lechia Gdańsk 4:1 (2:0) Bramki: 1:0 Konrad Stępień (2), 2:0 Michalis Kosidis (33-głową), 3:0 Roman Jakuba (78-głową), 4:0 Roman Jakuba (87), 4:1 Camilo Mena (89).
Żółta kartka - Puszcza Niepołomice: Jakov Blagaic, Roman Jakuba. Lechia Gdańsk: Bujar Pllana.
Sędzia: Marcin Kochanek (Opole). Widzów: 1 669.
Puszcza Niepołomice: Kewin Komar - Piotr Mroziński (84. Ioan-Calin Revenco), Artur Craciun, Roman Jakuba, Michal Siplak (90. Hubert Tomalski) - Jakub Serafin, Konrad Stępień – Lee Jin-Hyun (90. Mateusz Radecki), Jakov Blagaic (67. Michał Walski), Dawid Abramowicz – Michalis Kosidis (67. Mateusz Cholewiak).
Lechia Gdańsk: Bohdan Sarnawski - Dominik Piła (80. Tomasz Wójtowicz), Bujar Pllana, Elias Olsson (80. Kacper Sezonienko), Conrado (80. Miłosz Kałahur) - Camilo Mena, Iwan Żelizko, Karl Wendt (58. Anton Carenko), Rifet Kapic, Maksym Chłań - Tomas Bobcek (39. Bohdan Wjunnyk)