Rafał Majka: W Giro pokażę, na co mnie stać

Finał Tour de Pologne

Po zakończeniu ostatniego w tym roku wyścigu zaliczanego do cyklu Pro Tour, Międzynarodowa Federacja Kolarska opublikowała finałowy ranking najlepszych kolarzy świata w 2013 roku. Na 20. miejscu w tym zestawieniu kończy rok Rafał Majka, 24-letni zawodnik rodem z Zegartowic, wychowanek trenera Zbigniewa Klęka z podkrakowskich Swoszowic. Jeżdżący w barwach grupy Saxo Tinkoff Majka jest najwyżej sklasyfikowanym polskim kolarzem.

Przypomnę w tym roku Majka zajął min. 7 miejsce w klasyfikacji generalnej jednego z najważniejszych wyścigów świata Giro d'Italia. Oprócz tego wychowanek swoszowickiego klubu był 4. w Tour de Pologne i 3. w klasyku Giro di Lombardia. Poniżej przypominamy galerię zdjęć z tegorocznego Tour de Pologne.


Z Rafałem Majką rozmawiał Kuba Niziński:

To był długi rok. 7. miejsce w Giro, 4. w Tour de Pologna, podium na koniec sezonu w klasyku w Lombardii - a do tego jeszcze przejechanie Vuelty. Zadowolony jesteś z tego sezonu?

W tym roku przejechałem około 40 tysięcy kilometrów. To był naprawdę wyczerpujący sezon - nie tylko fizycznie, ale także psychicznie. W tym sezonie zrobiłem duże postępy w jeździe w górach. A wyniki podczas Giro, Tour de Polognoe czy Giro di Lombardia to są prestiżowe wyścigi - jestem zadowolony. Zwłaszcza, że na koniec sezonu stanąłem na podium klasyka w Lombardii - żadnemu z Polaków to się nie udało - a mnie tak. W tym roku zrobiłem duży postęp i w przyszłym myślę, że będzie jeszcze lepiej.

Nie łatwo będzie poprawić wyniki z 2013 roku.

Myślę, że jeżeli przepracuję ciężko zimę, to w przyszłym roku mogę być jeszcze wyżej w klasyfikacji generalnej Giro d'Italia. Bardzo chciałbym coś wygrać, ale zobaczymy, jak będzie.

W duńskiej grupie, której jeździsz, macie już podzielone karty kto co jedzie?

Jeszcze nie. Podczas przygotowań wszystkiego się dowiem. Przygotowania zaczynam 10 listopada i będę wiedział, gdzie będę liderem.

W tym roku świetnie pojechałeś w Tour de Pologne. Czwarte miejsce i walka do samego końca.

Myślę, że zawiodła moja mentalność na pierwszych dwóch etapach. We Włoszech nie zaatakowałem i w dużych górach nie zrobiłem takiej przewagi, która dałaby mi możliwość dowiezienia lidera do końca wyścigu. Później już na etapie w Bukowinie przewróciłem się i było po wszystkim. Za roku znowu będzie ten wyścig. Będzie lepiej. (uśmiech)

Większość tras tegorocznego Tour de Pologne biegła przez Małopolskę. Miło było jechać wśród swoich kibiców.

To świetne uczucie. Jedziesz rowerem i słyszysz okrzyki Rafał Majka, Rafał Majka! To bardzo buduje. Dla mnie to dodatkowa energia. Byłem zaskoczony, ze przy trasie było tylu kibiców. Super.

A co o naszym wyścigu, o trasach w Małopolsce mówią kolarze na świecie?

Kolarze podkreślają, że tutaj jest bardzo pięknie a wyścig przygotowany jest w pełni profesjonalnie. Wszystko gra: hotele, transport i tak dalej. Czesław Lang, który organizuje ten wyścig, robi kawał dobrej roboty.

Z Tomaszem Marczyńskim jesteście wychowankami KRAKUSA Swoszowice. Dwóch kolarzy z takiego małego klubu ściga się z najlepszymi - a w klubie cały czas się nie przelewa.

Trener Zbigniew Klęk wkłada wielki wysiłek w treningi a w jego klubie nic się nie zmienia. Tam cały czas brakuje pieniędzy na podstawowe rzeczy. W zawodowe kolarstwo wejść jest bardzo, bardzo trudno. Powinno się od małego szlifować te talenty. robi to trener Klęk. Trzeba wspierać takie inicjatywy.

Rozmawiał Kuba Niziński

V etap TdP

VI etap Tour de Pologne

TdP - III etap wyścigu

TdP - IV etap

TdP w Krakowie