Polka była lepsza w tie-breaku w pierwszym secie, w którym obie tenisistki miały po dwa przełamania. W drugiej odsłonie Kvitova miała dwie piłki setowe przy stanie 5:1, ale wykorzystała dopiero czwartą, wygrywając ostatecznie 6:3.

W decydującym secie krakowianka przegrywała już 0:2, ale zdołała wygrać trzy kolejne gemy.

Przy stanie 4:5 miała trzy szanse, aby doprowadzić do wyrównania. Nie udało się, za to rywalka wykorzystała pierwszą piłkę meczową.

Był to 12. pojedynek tych tenisistek i siódme zwycięstwo Kvitovej. Czeszka prezentuje coraz wyższą formę po powrocie na korty (w grudniu 2016 roku została zraniona przez włamywacza we własnym domu). We wtorek pokonała Turczynkę Caglę Buyukakcay 6:0, 6:3, odnosząc ósme zwycięstwo z rzędu.

Radwańska w ciągu dwóch rund w Dausze i tak całkiem sporo sobie pograła. W poniedziałek, również po ponad 2,5 godzinnej walce, wygrała z Niemką Moną Barthel 3:6, 6:3, 7:5, wykorzystując dopiero 10. piłkę meczową.

W zawodowym tenisie jednak nie to jest istotą...

 

SKO/PAP