W zgrupowaniu uczestniczyli jeżdżący w barwach "Jaskółek" w poprzednim sezonie kapitan drużyny Kenneth Bjerre, Artur Mroczka, Jakub Jamróg i junior Patryk Rolnicki oraz dwaj nowi zawodnicy - Duńczycy Nicki Pedersen i Peter Kildemand.

"W tym roku nie zorganizowaliśmy zimowego zgrupowania, a dogodny dla zawodników termin wykorzystaliśmy, by po raz pierwszy spotkać się wspólnie w Tarnowie" - tłumaczył na konferencji prasowej drugi trener i kierownik drużyny Mirosław Cierniak.

Przyjazd do Tarnowa zagranicznych zawodników wykorzystano m.in. na spotkanie uczniami jednego z miejscowych liceów, pracownikami i zarządem spółki oraz osobą, która wylicytowała wspólną kolację podczas 26. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

"To był bardzo przyjemnie spędzony czas. Znam się już wprawdzie z kolegami jeżdżącymi w poprzednim sezonie w Unii i oczywiście z moimi rodakami, ale w takiej grupie spotkaliśmy się po raz pierwszy. To powinno procentować w nadchodzącym sezonie. Sądzę, że nie będziemy mieć problemów z porozumieniem się i wzajemną pomocą zarówno na torze, jak i w parkingu" - zaznaczył Bjerre.

Jamróg, wychowanek Unii, który znów startował będzie w barwach tarnowskiego klubu, powiedział, że powrót do ekstraligi jest spełnieniem jego marzeń. "Będąc jeszcze juniorem, z drużyną "Jaskółek" w roku 2012 zdobyłem złoty medal DMP. Zawsze chciałem startować w Unii i w najwyższej klasie po prostu zaistnieć. Mam nadzieję, że teraz uda się to połączyć" - wspomniał.

Mroczka przyznał z kolei, że czuje już ogromny głód jazdy, a okres zimowy to także czas na pewne przemyślenia: "Chciałbym w tym roku prezentować formę nie gorszą niż w dobrym dla mnie sezonie 2015. Po cichu marzy mi się pozycja medalowa" – powiedział zawodnik, który w ostatnich miesiącach ustabilizował także swoje sprawy życiowe. Po spektakularnych zaręczynach na stadionie Unii ożenił się i wspólnie z małżonką wychowują dwójkę dzieci.

W spotkaniach ekstraligi chciałby namieszać junior Patryk Rolnicki. "Zdaję sobie sprawę, że poprzeczka poszła zdecydowanie w górę, ale chcę temu sprostać. Indywidualnie będę walczył o sukcesy wszędzie tam, gdzie będzie to tylko możliwe" - zapewnił.

Największym zainteresowaniem kibiców cieszyli się nowi zawodnicy Unii. Pedersen, który poprzednim sezon w znacznej mierze miał stracony z powodu kontuzji, zapewnił, że z jego zdrowiem jest już wszystko w porządku: "Chcę udowodnić kibicom, a także sobie, że wciąż należę do najlepszych zawodników na świecie. W poprzednim sezonie moje plany pokrzyżował przykry uraz, po którym zmagałem się z ogromnym bólem karku i szyi. Na szczęście to już jednak historia. Liczę na udany sezon" - powiedział duński weteran, który jest zadowolony z personalnego zestawienia "Jaskółek".

"Bardzo dobrze się stało, że w Tarnowie mamy polsko–duńską ekipę. To powinno służyć dobrej komunikacji" - przyznał trzykrotny mistrz świata.

Odniósł się też to opinii "złego chłopca", która do niego przylgnęła. "Często to nie ja tworzę sporne sytuacje na torze. Ja tylko walczę o jak najlepszy wynik swój i zespołu" - zauważył.

Ze składu zadowolony jest także trener "Jaskółek" Paweł Baran: "Uważam, że skład naszego zespołu jest przemyślany, a finalny efekt jest zadawalający. W drużynie czuje się już dobrą atmosferę, co cieszy" - podkreślił tarnowski szkoleniowiec.

Najbliższy okres to dla polskich zawodników treningi m.in. w hali sportowej, na siłowni, pływalni i w terenie: "Duńczycy natomiast przygotowywać się będą do sezonu indywidualnie, ale to przecież profesjonaliści. Jesteśmy spokojni o ich formę" - przyznał z kolei Cierniak.

Jeżeli pozwolą na to warunki atmosferyczne, żużlowcy Unii będą chcieli jak najszybciej wyjechać na tor. W planie mają sparingowe spotkania z rywalami z Rzeszowa, Lublina i Wrocławia.

 

PAP/MS/RK