Umowa z nowym szkoleniowcem oraz dwoma jego asystentami z Austrii ma zostać podpisana do dwóch tygodni. 32-letni Thurnbichler ostatnio był asystentem Andreasa Widholzla w reprezentacji Austrii, która na igrzyskach w Pekinie wywalczyła złoty medal.
Władze PZN nie chciały jeszcze oficjalnie potwierdzić tej informacji.
Doleżal do sztabu reprezentacji Polski dołączył w sezonie 2016/17 jako asystent trenera Stefana Horngachera. Kiedy z końcem cyklu 2018/19 Austriak zdecydował się na przejście do reprezentacji Niemiec, Czech przyjął posadę głównego szkoleniowca biało-czerwonych.
Z końcem obecnego sezonu Doleżalowi wygasał kontrakt, a Czech już w sobotę zapowiedział, że zakończy pracę z reprezentacją.
Obecny sezon był nieudany dla polskich skoczków. Jedynym sukcesem był brązowy medal Dawida Kubackiego wywalczony na igrzyskach w Pekinie. W Pucharze Świata najwyżej sklasyfikowany został Piotr Żyła, który zajął 14. miejsce.
Mimo niepowodzeń skoczkowie z Kamilem Stochem na czele deklarowali wolę dalszej współpracy z czeskim szkoleniowcem.
Na wtorkowym posiedzeniu PZN podjęto także decyzję o powrocie do wcześniejszego systemu organizacyjnego w skokach narciarskich mężczyzn i podziału grup szkoleniowych na kadrę narodową A, B i młodzieżową oraz powołanie dwóch grup regionalnych (Tatrzańskiego Związku Narciarskiego i Śląsko-Beskidzkiego Związku Narciarskiego), które będą funkcjonowały we współpracy Okręgowych Związków Narciarskich, Szkół Mistrzostwa Sportowego i PZN.
Powołano także Macieja Maciusiaka na stanowisko trenera głównego kadry narodowej B. Będzie on miał dowolność w doborze swojego sztabu.
Ponadto Daniel Kwiatkowski pozostał trenerem głównym kadry młodzieżowej. Prezydium zarządu PZN pozytywnie oceniło jego pracę, której efektem było zdobycie dwóch medali (srebro indywidualnie i w drużynie) podczas Zimowego Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy w Lahti.
Po zakończeniu posiedzenia prezes Tajner odbył rozmowę ze Stochem.
"Poinformowałem Kamila o decyzjach, aby nie dowiadywał się o nich z mediów. Wcześniej rozważaliśmy powołanie osobnego sztabu szkoleniowego dla niego, Piotra Żyły i Dawida Kubackiego, ale ostatecznie zrezygnowaliśmy z tego pomysłu. A zawodnikom tym, po sześciu latach ciężkiej pracy, zaleciliśmy teraz odpoczynek i regenerację” – powiedział PAP Tajner.