Bruk-Bet po wygranej 3:0 nad Wartą Poznań chciał pójść za ciosem, stąd trener Marcin Brosz nie zdecydował się na roszady w wyjściowej jedenastce. Po raz pierwszy w tym meczu groźną akcję przeprowadzili gospodarze. Piłkę z linni bramkowej wybił Lukas Spendlhoffer i dzięki temu niecieczanie nie stracili gola. Pierwsza połowa nie zachwyciła i oprócz strzału Andrzeja Trubehy z 28. minuty Bruk-Bet nie miał konkretnych okazji bramkowych. Po zmianie stron zdecydowanie aktywniejszą stroną były Słonie. W 55. minucie Wojciech Jakubik pewnym uderzeniem pokonał bramkarza gospodarzy. Chwilę później wprowadzony do gry Kamil Zapolnik miał doskonałą okazję na podwyższenie wyniku, ale piłka powędrowała prosto w ręce bramkarza. W 72. minucie sędzia dopatrzył się zagrania piłki ręką w polu karnym i podyktował jedenastkę dla niecieczan. Do piłki podszedł Kacper Karasek i pewnie wykorzystał karnego, podwyższając prowadzenie na 2:0. Chrobry miał duże problemy z utrzymaniem się przy piłce i rozpracowaniem linii defensywnej Bruk-Betu. W efekcie w 80. minucie meczu Jakubik po raz drugi wpisał się na listę strzelców, uderzając z narożnika pola karnego. Na tym podopieczni Marcina Brosza nie poprzestali. W doliczonym czasie gry gola zdobył Maciej Ambrosiewicz, ustalając wynik spotkania na 4:0.
Chrobry Głogów – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:4 (0:0).
Bramki: 0:1 Wojciech Jakubik (55), 0:2 Kacper Karasek (72-karny), 0:3 Wojciech Jakubik (80), 0:4 Maciej Ambrosiewicz (90+2).
Żółta kartka – Chrobry Głogów: Jakub Kuzdra, Szymon Lewkot; Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Damian Hilbrycht.
Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa).(PAP)