Niespełna 23-letnia Shiffrin po raz drugi została mistrzynią olimpijską. Cztery lata temu w Soczi zdobyła złoty medal w slalomie, którego także w Pjongczangu jest zdecydowaną faworytką.

Niespodzianką jest srebro Mowinckel. Norweżka straciła do Amerykanki 0,39, a jej największym sukcesem w seniorskiej karierze było do tej pory drugie miejsce w styczniowych zawodach Pucharu Świata w Kronplatz. Trzecia Brignone uzyskała czas o 0,46 słabszy od zwyciężczyni.

Po pierwszym przejeździe prowadziła Włoszka Manuela Moelgg, która jednak nie wytrzymała presji i spadła na ósme miejsce. Gąsienica-Daniel na półmetku była 24., ale w drugim przejeździe popełniła duży błąd na jednej z bramek i spadła o trzy pozycje. W Soczi była 32.

Najlepszy czas drugiego przejazdu uzyskała reprezentująca Szwecję Estelle Alphand, córka słynnego francuskiego alpejczyka Luca. Pozwoliło jej to na awans z 26. na 16. miejsce. Zdecydowanie poprawiły się też faworytki zawodów, które zawiodły w pierwszym przejeździe. Prowadząca w klasyfikacji giganta w PŚ Niemka Viktoria Rebensburg przesunęła się z ósmej pozycji na czwartą, a dwukrotna mistrzyni świata w tej konkurencji Francuzka Tessa Worley z 14. na siódmą.

Slalom gigant kobiet miał się odbyć w poniedziałek, ale z powodu silnego wiatru został przełożony na czwartek.

PAP/AD